Wiadomości z Rudy Śląskiej

Dzisiaj obchodzimy 239. rocznicę urodzin Karola Goduli

  • Dodano: 2020-11-08 18:00, aktualizacja: 2020-11-09 13:05

239 lat temu na świat przyszedł człowiek, który swym geniuszem i pracowitością przyczynił się do zmiany charakteru Górnego Śląska. Karol Godula - stał się demiurgiem, który obudził potencjał regionu i pchnął go na drogę błyskawicznego rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego.

Karol Godula urodził się 8 listopada 1781 roku

Był synem dozorcy lasów. Prawdopodobnie już od najmłodszych lat wykazywał się dużą inteligencją. Los uśmiechnął się do niego, kiedy będąc jeszcze chłopcem, spotkał na swej drodze Karola Franciszka Ballestrema. Właściciela okolicznych ziem. 

- Od młodego wieku wykazywał Godula szczególne zainteresowanie chemią, fizyką i ekonomią. Gromadzona przez lata nauki i eksperymentowania wiedza zaowocowała w przyszłości i stała się fundamentem biznesowych dokonań Goduli. W 1801 roku Karol Godula rozpoczął pracę u hrabiego Ballestrema w Pławniowicach. Według na poły legendarnych przekazów początkowo szedł w ślady ojca i sprawował nadzór nad gospodarką leśną majoratu. Podczas napadu kłusowników miał rzekomo zostać boleśnie okaleczony, co poskutkowało trwałym inwalidztwem. Hrabia zachował się lojalnie w stosunku do Goduli, który w jego służbie miał stracić zdrowie i po tym, jak ów podniósł się z łoża boleści mianował go jednym z oficjalistów - napisał Krzysztof Gołąb, dyrektor Muzeum Miejskiego im. Maksymiliana Chroboka w Rudzie Śląskiej

Przeniesiony do podupadłego majątku w Rudzie, wprowadził w gospodarce folwarcznej szereg unowocześnień Sprowadzenie z zachodu nowych gatunków zwierząt i odmian roślin, zastosowanie nowoczesnych nawozów przyniosło pożądane skutki, nierentowny dotąd folwark zaczął przynosić zyski. Płynące z Rudy pieniądze zwróciły baczną uwagę hrabiego na tak skutecznego zarządcę. Godula awansował z pisarza sądowego, skarbnika, przez zarządcę Rudy aż po głównego ekonoma majoratu w 1808 roku.

Później Karol Godula zaczął pracę na własny rachunek

Pierwszą kopalnię "Maria" Karol Godula zbudował w roku 1823. Kopalnia zajmowała się wydobyciem galmanu. Działała do 1895 r. Dzięki zarobionym pieniądzom Godula kupił dobra ziemskie: Orzegów, Szombierki, Bobrek, Bujaków. Zakupił także kopalnie "Stein" i "Rosalie" oraz huty "Morgenroth" i "Gute Hoffnung". Potem do swojego majątku włączył Paniowy. W swoich zakładach stosował liczne usprawnienia, w wielu przypadkach sam był ich wynalazcą.

W latach 20. XIX wieku, kiedy kryzys przeżywały huty cynku, wielu przedsiębiorców zbankrutowało, jednak Karolowi Goduli udało się wtedy zwiększyć swój majątek. Dzięki swojemu niezwykłemu zmysłowi organizacyjnemu i umiejętnościom zarządzania dorobił się majątku, na który składało się m.in. 40 kopalń węgla kamiennego, 19 kopalń galmanu i 3 huty cynku. Wartość wszystkich jego dóbr wyceniono na 2 miliony talarów, czyli 7,2 mln złotych w złocie.

Karol Godula był pierwszym na Górnym Śląsku przemysłowcem, który urzeczywistnił ideę współdziałania różnych gałęzi przemysłu - powiązał ze sobą rolnictwo, leśnictwo, eksploatację glinki, transport, górnictwo i hutnictwo oraz handel. Należał do pierwszych indywidualnych przedsiębiorców, którzy zbudowali domy mieszkalne dla robotników swoich zakładów. Wprowadził też bezpłatną opiekę lekarską dla swoich pracowników. Był jedynym przemysłowcem na Górnym Śląsku, który w okresie Wiosny Ludów, czyli ekonomicznego krachu, nie zwalniał robotników. Rok wcześniej, czyli w 1847 roku, podczas epidemii tyfusu głodowego pomagał swoim pracownikom, pożyczając im zboże i pieniądze. Gdy umierał, zapisał w swoim testamencie do podziału wszystkim swoim pracownikom 50.000 talarów.

Karol Godula zmarł 6 lipca 1848 r., we Wrocławiu

Przyczyną śmierci były kamienie pęcherza moczowego. Dzień przed śmiercią przedsiębiorca sporządził testament, ustanawiając sześcioletnią półsierotę z ludu, Joannę Gryzik, późniejszą hrabinę von Schomberg-Godulla, a jeszcze później małżonkę hrabiego Ulricha von Schaffgotscha, spadkobierczynią majątku.

- Ostatnią sensację w swym życiu Godula sprawił na krótko przed śmiercią. Cały swój majątek zapisał w testamencie niespokrewnionej z nim wychowanicy swojej gospodyni - półsierocie Joannie Gryzik. Joanna - Śląski Kopciuszek - jak ochrzczono ją po upublicznieniu testamentu, okazała się godna swego dobrodzieja. Dzięki staraniom realizującego testament Goduli Maksymiliana Schefflera Joasia otrzymała tytuł szlachecki i nazwisko Godula-Schomberg. Mimo zamążpójścia za hrabiego Hansa Ulryka von Schaffgotscha zachowała pełne i wyłączne prawa do godulowego dziedzictwa. Wybitnie zarządzając swym majątkiem, wielokrotnie go pomnożyła, położyła również wielkie zasługi na polu działalności charytatywnej, wspierała kościół, szkolnictwo i leczenie wśród trudzących się w jej zakładach robotników  - napisał Krzysztof Gołąb, dyrektor Muzeum Miejskiego im. Maksymiliana Chroboka w Rudzie Śląskiej. 

Pogrzeb Karola Goduli odbył się na cmentarzu przy kościele św. Wojciecha we Wrocławiu. Jednak 1 września 1909 r. na wniosek Joanny Schaffgotsch ekshumowano zwłoki Karola Goduli z wrocławskiego cmentarza i przewieziono pociągiem do Bytomia, gdzie złożono je 2 września w krypcie kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szombierkach.

Wokół postaci Karola Goduli wyrosło wiele legend i historii

Głównie chodzi o fakt okaleczenia i oszpecenia przedsiębiorcy. Jedna z hipotez zakłada, że zniszczona twarz, niedowład ręki, nogi, a także szereg innych okaleczeń spadł na Godulę za sprawą kłusowników. Z powodu szpetoty, ale i bogactwa, ówczesna ludność tworzyła wokół Goduli wiele mrocznych opowieści. Jedna z nich mówiła o tym, że rudzki bogacz zawarł pakt z diabłem, który przybywał nocami do jego domu (zlokalizowanego przy dzisiejszej ulicy Bujoczka w dzielnicy Ruda) i przez komin sypał przemysłowcowi złote talary.

- Nazywany był "Czyngis-chanem pieniądza”, "Diabłem z Rudy”, "Królem cynku”. W ślad za gigantycznym sukcesem finansowym Goduli szła również jego legenda. Znany z surowych obyczajów, stroniący od ludzi Godula zaczął być podejrzewany o konszachty z siłami nieczystymi. Prosty lud uważał, że swe nieprawdopodobne bogactwo i powodzenie wszystkich biznesowych inicjatyw zawdzięczał Godula zawarciu paktu z diabłem. Ceną za skarby miała być dusza, zaś widocznym znakiem fizyczne kalectwo "Króla Cynku” - napisał Krzysztof Gołąb.

Zgodnie z wolą Goduli, wszelkie zdjęcia, rysunki z jego podobizną  zostały zniszczone. Dlatego dziś patrząc na podobizny Króla Cynku, trzeba pamiętać, że są to tylko przypuszczenia artystów.

Dom Karola Goduli

Na usta rudzian Godula wraca za sprawą imprez organizowanych w obrębie ruin jego domostwa. Obecnie opiekę nad tym terenem sprawuje Fundacja Zamek Chudów. W okolicy Zamku Rudzkiego i domu Karola Goduli, w okresie letnim, odbywa się wiele imprez plenerowych, przedstawień itp. W piwnicach domu Króla Cynku uruchomiono restaurację.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również