Rozmawiam z kandydatką na prezydenta miasta Ruda Śląska, Grażyną Dziedzic.
Wybory odbędą się 16 listopada, będzie to wielki test. Jakie jest Pani hasło wyborcze?
Moje hasło widać już na billboardach i ulotkach wyborczych. Jest konsekwencją tego, co robiłam przez ostatnie cztery lata, dlatego brzmi "Prezydent dla mieszkańców". Staram się realizować to, czego oczekują mieszkańcy. Stąd organizowane dwa razy w roku spotkania z rudzianami we wszystkich dzielnicach miasta oraz szeroko zakrojone konsultacje społeczne, a także realizowany budżet obywatelski.
Po czterech latach można zrobić pewne podsumowanie kadencji.
Mimo, że były to trudne cztery lata, to dały mi one wiele satysfakcji. Szczególnie mogłam to odczuć podczas spotkań z mieszkańcami. Potrafią zarówno skrytykować, jak i podziękować. Jestem krytykowana, że realizuję rzeczy "małe", ale wychodzę z takiego założenia, że życie właśnie z małych rzeczy się składa. Miasto musi się zmieniać, pięknieć, a gdy będziemy mieć określone środki, to wtedy będziemy myśleć o dużych inwestycjach. Zapewniam, że na ich realizację jesteśmy już przygotowani.
Na początku kadencji musieliśmy ratować finanse miasta. Brakowało nam pieniędzy na wszystko, w tym na wypłaty dla nauczycieli. Było tak źle, że byliśmy niewiarygodni dla banków. Dziś sytuacja finansowa miasta jest dobra. Odzyskaliśmy wiarygodność w instytucjach finansowych, wszystkie faktury płacimy na bieżąco i co najważniejsze stać nas na realizację unijnych inwestycji w najbliższych latach. Mamy już przygotowanych grubo ponad 40 projektów, na realizację których chcemy sięgnąć po unijne fundusze.
Najważniejsze wyzwanie nowej kadencji, to wyludnianie się miast. Jak wiadomo młodzi ludzie wyjeżdżają do pracy za granicę, a osoby starsze, które pracowały na Śląsku wracają do swoich rodzinnych stron, gdzie mają wybudowane domy. Nasze starania więc muszą skupić się na tym, by Ruda Śląska była atrakcyjnym miastem do zamieszkania.
Między miastami trwa walka o pozyskanie mieszkańców.
Proszę pamiętać, że Ruda Śląska jest jednym z niewielu miast konurbacji, gdzie mamy napływ młodych ludzi, bo tereny pod budownictwo jednorodzinne są stosunkowo tanie. Godny podkreślenia jest fakt doskonałego skomunikowania Rudy Śląskiej z innymi miastami metropolii.
Polityka mieszkaniowa przystępna dla młodych ludzi może być magnesem.
Mam nadzieję, bo program mieszkaniowy na przyszłą kadencję przygotowany przez nas jest bardzo ciekawy. Przypomnę, że chcemy przyciągnąć młodych ludzi do Rudy Śląskiej programem wspierania budownictwa jednorodzinnego. Każdemu, kto zdecyduje się budować dom w Rudzie Śląskiej zaoferujemy działki w wieczyste użytkowanie. Jeżeli w ciągu trzech lat ten ktoś wybuduje dom, to po kolejnych dwóch latach będzie mógł starać się o wykupienie działki z 75 proc. bonifikatą. Chcemy również inwestować w mieszkania komunalne. Planujemy rocznie kupować ich na rynku deweloperskim około 40-stu.
Zainteresował mnie pomysł wprowadzenia bezpłatnej komunikacji na terenie miasta.
Długo zastanawialiśmy się nad tym rozwiązaniem. Przeprowadziliśmy szereg symulacji i analiz. Generalnie chodzi o to, by rudzianie zamiast korzystać z samochodów osobowych, zaczęli przemieszczać się po mieście komunikacją publiczną. Chcemy wprowadzić bezpłatną komunikację tylko na liniach wewnątrzmiejskich. Jestem dobrej myśli. Uważam, że ten eksperyment się uda. Jesteśmy również po wstępnych rozmowach z KZK GOP. Władze związku są otwarte na nasze pomysły. I rzecz najważniejsza. Bezpłatna komunikacja miejska nie musi oznaczać większych wydatków od tych, które mamy obecnie.
Ma Pani na myśli już konkretne rozwiązania?
Tak. Taki ciekawy plan został przygotowany przez Pana Andrzeja Nowaka, powołanego przeze mnie na pełnomocnika ds. transportu zbiorowego na terenie miasta, który bardzo dobrze zna miasto i jego potrzeby. Badał lokalizację przystanków i napełnienia autobusów. Bardzo mu za to dziękuję. Doskonale sprawdził się jego pomysł dotyczący kilku bezpłatnych linii autobusowych po zakończonych koncertach w ramach Dni Rudy Śląskiej. Jak już mówiłam chcemy wprowadzić bezpłatną komunikację na liniach wewnątrzmiejskich, czyli takich, które nie wykraczają poza granice Rudy Śląskiej,
Pomysł wprowadzenia budżetu obywatelskiego sprawdził się, mieszkańcy zaangażowali się w działanie.
Uważam, że to jest jeden z naszych największych sukcesów. Coraz więcej mieszkańców przekonuje się, że to nie są jakieś pozorowane działania. Pierwsze inwestycje zrealizowane w ramach budżetu obywatelskiego można już w Rudzie Śląskiej oglądać. Kolejne będą realizowane. Musimy pamiętać jednak o tym, że miasto jest mieszkańców, a nie urzędników. My jesteśmy po to, by wyznaczać kierunki rozwoju, dbać o wiele rzeczy, ale przede wszystkim po to, by wsłuchiwać się w głosy i opinie rudzian, bo to oni są gospodarzami Rudy Śląskiej.
Czy w przyszłorocznym budżecie planowane jest zwiększenie kwoty w ramach budżetu obywatelskiego?
Tak, będziemy starać się z roku na rok zwiększać tę kwotę, by mieszkańcy mogli decydować o zmianach w swoich dzielnicach.
Czy rozważana była możliwość głosowania online?
Ten pomysł jest przez nas rozważany, jednak z obawy przed oszustwami, musimy się do niego dobrze przygotować.
Czy podczas jesiennych spotkań z mieszkańcami pojawią się tematy wyborcze?
Jestem już po pierwszych spotkaniach i musi Pani przyznać, że z wyborami nie mają one nic wspólnego. Nie przedstawiam na nich swojego programu wyborczego, tylko rozmawiam z ludźmi o tym, co zrobić w ich dzielnicach, jakie problemy rozwiązać itp. Staram się oddzielać moje obowiązki od przedstawiania programu wyborczego. Te spotkania już na trwałe wpisały się w mój styl sprawowania urzędu prezydenta Rudy Śląskiej.
Czyli planuje Pani spotkania z wyborcami?
Aktywnie i intensywnie prowadzę swój profil na facebooku i to dzięki niemu praktycznie codziennie rozmawiam z mieszkańcami Rudy Śląskiej. Oczywiście planuję organizację spotkania przedwyborczego, prawdopodobnie w Miejskim Centrum Kultury. Przedstawię na nim moje założenia wyborcze oraz moją drużynę.
Ważne jest również objęcie miejsc w Radzie Miasta przez przedstawicieli Pani komitetu.
Oczywiście, bardzo chciałabym uzyskać w nowej Radzie Miasta większość, bo wówczas będę mogła bez przeszkód realizować mój program wyborczy. Jak wiadomo przez prawie połowę tej kadencji nie miałam większości w radzie i stąd nie udało mi się zrealizować wielu moich pomysłów, które by wpłynęły na wizerunek miasta. Mam tu np. na myśli kwestię przekazania zieleni Miejskiemu Przedsiębiorstwu Gospodarki Mieszkaniowej. Jak wiadomo, obecna Rada Miasta nie zgodziła się na takie rozwiązanie. Wielka szkoda, bo zieleń w mieście, byłaby dziś w zupełnie innym stanie. Takich przykładów mogę podać więcej. Np. strefa sucha w rudzkim Aquadromie. Gdyby Rada Miasta zgodziła się na zaciągnięcie dodatkowego kredytu na ten cel, to dziś bylibyśmy w zupełnie innym miejscu. Park wodny na pewno miałby o wiele lepszą sytuację finansową.
Chciałabym zapytać o sytuację przemysłu górniczego w mieście. W Pani programie nie zostało to ujęte.
Nie mogę tego ująć w programie, bo nie jest to zakres działania samorządu. Niestety prezes Kompanii Węglowej nie widzi możliwości współpracy z nami. Liczę na to, że polityka polskiego rządu zmieni się w zakresie górnictwa i będzie dla niego przychylna. Cały czas podkreślam, że górnictwo jest naszym dobrem narodowym, o które trzeba dbać, bo to węgiel gwarantuje nam bezpieczeństwo energetyczne. Oczywiście z niepokojem patrzę na to, co dzieje się w branży. Mam nadzieję, że niebawem ponownie nadejdą dobre czasy dla polskiego węgla.
Chciałabym zapytać o zagadnienie, które zostało poruszone podczas poprzedniej kampanii, mianowicie pomysł sprywatyzowania spółki Śląskie Media.
Bardzo dziękuję za to pytanie. Wokół tej sprawy pojawiło się tyle nieprawdziwych informacji, że teraz mam okazję wszystko wyjaśnić. Otóż podczas poprzedniej kampanii wyborczej, zapytana o prywatyzację miejskich spółek odpowiedziałam, że jeżeli już miałabym coś prywatyzować, to spółkę Śląskie Media. A przecież za wyjątkiem PEC-u, spółki którą musiałam sprzedać z powodu trudnej sytuacji finansowej miasta, nie realizowałam polityki prywatyzacji spółek miejskich. Dlatego nie rozumiem tego całego zamieszania,
Miałam wtedy ogromne zastrzeżenia co do działalności spółki Śląskie Media i stylu redagowania Wiadomości Rudzkich. Dziś mamy zupełnie inną sytuację. Wiadomości są gazetą bezpłatną. Redakcja nie zajmuje się pokazywaniem kolejnych politycznych wojenek w mieście. A i sytuacja finansowa spółki jest dziś o wiele lepsza. Dlatego nie widzę powodu, by prywatyzować tę spółkę.
Jesteśmy u progu ostatniego finansowania ze Unii Europejskiej. Czy aktualny stan budżetu miasta pozwala na to, by planować inwestycje?
Cała kampania to był czas oddłużania i próba odzyskania stabilizacji finansowej. Jak już mówiłam udało się nam ten cel osiągnąć. Dzięki temu możemy sobie pozwolić na zaciągnięcie nowych kredytów inwestycyjnych. Mamy też przygotowane projekty. Czekamy tylko na zapalenie zielonego światła, czyli ogłoszenie odpowiednich konkursów. Przez te cztery lata naprawdę solidnie przygotowaliśmy się do tego, co nas czeka. Nie mamy pustych szuflad, są w nich różne projekty, które zmienią Rudę Śląską. Szkoda, że mój poprzednik o to nie zadbał.
Czy jest już plan o jakich inwestycjach mówimy?
Tak. Są to inwestycje krajowe, regionalne i konkursowe. Ruda Śląska startuje z projektami w każdej z tych kategorii. Głównym projektem jest trasa N-S (bez odcinka w kierunku Bytomia), centrum przesiadkowe w Chebziu, zmiana wizerunku miasta, rewitalizacja podwórek, wymiana oświetlenia.
Czyli przyszła kadencja nie będzie miała na celu wyłącznie oddłużanie, ale też odważne inwestycje?
Pani redaktor po to oddłużaliśmy miasto, by teraz móc swobodnie działać i odważnie sięgać po unijne środki inwestycyjne. Ja jestem odważnym człowiekiem, ale muszę posiadać pieniądze, by móc działać
Kolejna sprawa, o którą chce zapytać to sytuacja Aquadromu.
Aquadrom jest obecnie w niezłej sytuacji. Spółka ma przychody na takim poziomie, że nie brakuje jej pieniędzy na bieżącą działalność. Problemem jest jedynie spłata olbrzymiego kredytu zaciągniętego na wybudowanie parku. Mam nadzieję, że po uruchomieniu strefy suchej, Aquadrom będzie w stanie, przynajmniej w części, spłacać kredyt. Ważną rolę odgrywa cena biletów – musimy zdecydować jaką kwotę mieszkańcy są w stanie przeznaczyć, by korzystać z obiektu.
Przypomniała mi się sytuacja z początku kadencji, gdy okazało się, że stawki czynszowe w MPGM są mocno zawyżone. Z tego powodu narastało wiele zaległości. Zdecydowałam o ich zamrożeniu na 3 lata i okazało się, że teraz więcej mieszkańców je reguluje. Co ma wpływ na sytuację finansową MPGM.
Przypomniała mi się sytuacja z początku kadencji, gdy okazało się, że stawki czynszowe w MPGM są mocno zawyżone. Z tego powodu narastało wiele zaległości. Zdecydowałam o ich zamrożeniu na 3 lata i okazało się, że teraz więcej mieszkańców je reguluje. Co ma wpływ na sytuację finansową MPGM.
W jaki sposób zachęcić mieszkańców do tego, by uczestniczyli w wyborach?
Przede wszystkim należy im uświadomić, że mają realny wpływ na to, co dzieje się w mieście. Powinni wybrać prezydenta i radnych, który stawiają na dobro mieszkańców i rozwój miasta, a nie na interes partyjny.
Dziękuję za rozmowę.
