Marian Makula, znany jako wszechstronny artysta, satyryk i propagator kultury śląskiej, od lat działa na rzecz społeczności Rudy Śląskiej. Jego zaangażowanie w kulturę i działalność artystyczną jest powszechnie znane, jednak nie każdy wie, że Makula aktywnie uczestniczy również w życiu samorządowym. W ostatnich wyborach samorządowych zdobył mandat radnego rady miejskiej w Rudzie Śląskiej, reprezentując Koalicję Obywatelską.
Marian Makula od lat angażuje się w politykę lokalną
Marian Makula to wszechstronny artysta z Rudy Śląskiej, znany jako satyryk, aktor estradowy, kabareciarz, autor tekstów piosenek, sztuk teatralnych oraz felietonista. Propaguje kulturę i mowę śląską.
Od lat angażuje się w politykę lokalną. Jest zwolennikiem autonomii Górnego Śląska. Wielokrotnie uczestniczył w Marszach Autonomii. Zasiadł również w radzie politycznej Śląskiej Partii Regionalnej, z której list startował do rudzkiej rady miejskiej w wyborach lokalnych w 2018. Na przełomie kilkunastu lat startował jeszcze w wyborach do Sejmiku Województwa Śląskiego i Sejmu. Ostatnie wybory samorządowe okazały się dla niego szczęśliwe. Otrzymał mandat radnego Rady Miasta Ruda Śląska, kandydując z list Koalicji Obywatelskiej.
W dzisiejszym wywiadzie chcielibyśmy przybliżyć rolę Mariana Makuli w Radzie Miasta Ruda Śląska, jego priorytety i plany na przyszłość. Jakie wyzwania napotyka jako radny? Jakie inicjatywy planuje wdrożyć, aby poprawić jakość życia mieszkańców? Zapraszamy do lektury.
Co skłoniło Pana do zaangażowania się w politykę i kandydowania do Rady Miasta Ruda Śląska?
Ogólna niemożność i bylejakość dzisiejszych władz. Sporo ludzi nie idzie do polityki, by realizować swoje wyborcze programy, ale by polepszyć sobie byt i bliższa im jest osobista kariera niż dobro obywatela. O to dobro dbają na tyle, żeby w kolejnych wyborach wyjść na swoje. Co się mnie tyczy, nie mówię, że pieniądze się nie liczą, ale powinny być drogą do celu, a nie celem, jak jest w przypadku sporej części politycznych oszołomów i karierowiczów.
Jakie są Pana priorytety i główne cele jako radnego Rady Miasta?
Dobro miasta i jego obywateli. Zachowanie górnośląskiej tkanki i rzeczy z tym związanych, w tym języka regionalnego. Dalej chciałbym "przewietrzyć" idiotyczne procedury, które wymyślały odeszłe dawno w niebyt władze, by zamiatać problemy pod dywan lub rozmywać swoją odpowiedzialność.
Czy doświadczenie artystyczne i praca w kabarecie mają wpływ na Pana podejście do polityki i pracy w samorządzie?
Bardzo. Przede wszystkim uciekam od urzędniczego bełkotu i cytowania suchych i bezdusznych paragrafów, zza których mało widać człowieka i jego problemy.
Jakie konkretne problemy miasta Ruda Śląska chciałby Pan rozwiązać podczas swojej kadencji?
Główny mój cel, jako artysty, to stworzenie innego modelu kultury — bazującego na rodzimej twórczości, a nie medialnych stereotypach. No i Teatr Górnośląski, obok śląskiego Teatru Impresaryjnego, jako model do naśladowania przez inne miasta. Jako polityk będę dążył do zrównoważenia naszego budżetu, by "tak kroić, jak materiału staje" i nie zadłużać przyszłych pokoleń. Jednocześnie szukać nowych pomysłów na zwiększenie przedsiębiorczości i przyciągnięcia inwestorów, a także dokładniejszego rozliczania odpowiedzialnych. Chciałbym wyeliminować udział radnych i ich mocodawców w spółkach samorządowych, które są formą ukrytego przekupstwa i kupowania głosów. Jak chcesz być w spółce, to bez wynagrodzenia i społecznie
Jakie inicjatywy kulturalne planuje Pan wspierać lub wprowadzić w Rudzie Śląskiej?
Dzielnicowe festyny i rywalizacje sportowe. Remonty zniszczonych amfiteatrów i przystosowanie terenów targowych, poprzez zbudowanie widowni na naturalnym zboczu. Stworzenie Centrum Rozrywkowego na Kaufhausie i wreszcie zrównoważenie nakładów na kulturę masową z kulturą wyższą.
Jakie wyzwania napotkał Pan na początku swojej pracy jako radny?
Wyzwania są spore i często w podjęciu decyzji decyduje pragmatyzm, choć serce mówi inaczej. Nie mniej w miarę "hartowania się stali" będę podejmował takie decyzje, co do których mam pewność swojej racji. Pomimo mojego sporego doświadczenia w dziedzinie kultury, spotkałem się z dużym, niezrozumieniem moich intencji i ostrą krytyką moich ocen, a także z nieprzychylnością władz do moich projektów. Ostatnio napisany przeze mnie projekt protestu w śląskiej godce do prezydenta RP w sprawie motywów nieuznania śląskiego za język regionalny, doczekał się ostrej krytyki od osób niemających dużego dorobku w tej materii. Mało tego, przed sesją przeczytało go i podpisało kilku radnych, a jednak kierując się dla mnie śmiesznymi uwagami, zagłosowało przeciw i z kretesem uchwała przepadła w głosowaniu - 14 do 1. Co moim zdaniem, nie najlepiej świadczy o osobach, które podpisały ten projekt.
A co mnie czeka dalej w tej roli? Tego nie wiem. Zamierzam jednak działać przy "otwartej kurtynie", a o mojej działalności możecie poczytać TUTAJ.
Czy są jakieś projekty infrastrukturalne lub społeczne, które szczególnie leżą Panu na sercu?
Tak, mam sponsora, który w zamian za przekształcenie wykupionych działek, nie tylko przygotuje teren pod zabudowę osiedla, ale zainwestuje również w rudzką kulturę. Chodzi tu o tereny po byłej kopalni Nowy Wirek i rozmowy na ten temat, jak na dziś, kuleją.
Jak zamierza Pan promować śląską kulturę i tożsamość w swojej roli radnego?
Już to robię. Pierwszą sesję inauguracyjną, którą miałem przyjemność prowadzić, jako Radny Senior, poprowadziłem w śląskiej godce i nie będę się zanadto chwalił, jak powiem, że była chyba pierwszą w skali kraju, sesją poprowadzoną w języku regionalnym i szkoda, że media tego nie zauważyły. Chcę przekonywać radnych do kultury i języka regionalnego, bo niby każdy jest "za", w prywatnych rozmowach "godo", ale oficjalnie, to obowiązkowo już "ą i ę" jest wszędobylskie, a krasomówcze oratoria naszpikowane hipokryzją i często "wazeliną" w stosunku do osób decyzyjnych. Chcę promować w prosty przejrzysty przekaz typu "kawa na ławę" z tzw. kolokwializmami, by nie było tak, jak w restauracji "Sowa i Przyjaciele". Inaczej prywatnie, a inaczej przed kamerą.
Dziękuję za rozmowę.
Tymczasem my zapraszamy was do śledzenia naszego cyklu wywiadów z radnymi. To świetna okazja, aby poznać ich przemyślenia i plany na rozwój naszego miasta!