Początek lata oznacza sezon na koszenie traw w naszym mieście. To ważna informacja szczególnie dla osób, które cierpią na uczulenie na trawę. W większości dzielnic koszenie zostało zakończone, jednak mieszkańcy skarżą się, że skoszona trawa nie została posprzątana, tylko pozostawiona na chodniku. Zauważają, że podobnie było w zeszłym roku.
Skoszona trawa na chodnikach
W mieście rozpoczęto akcję koszenia traw. Dzięki temu tereny zielone będą wyglądały na bardziej zadbane. Niestety, koszenie traw ma również swoje wady, nie tylko dla osób uczulonych na trawę. Mieszkańcy różnych dzielnic skarżą się, że osoby odpowiedzialne za koszenie nie posprzątały ściętej trawy i zostawiły ją na pobliskich chodnikach. Podkreślają, że przez to ścięta trawa trafia do domów, przenoszona na noszonym obuwiu. Zauważyli, że w zeszłym roku sytuacja wyglądała podobnie – na większości osiedli skoszonej trawy również nie posprzątano od razu.
Społeczeństwo podzielone
Jedni uważają nieposprzątaną trawę za faktyczny problem, inni wcale nie dziwią się pracownikom zatrudnionym w firmach zajmujących się koszeniem.
- Nie dziwię się nikt za takie grosze jak płacimy robić nie chce.
-To jest dewastacja trawników a nie koszenie. Kto takich partaczy i za jaką kasę wynajmuje?
- Dawno takiej fuszery nie widziałam.
- A jak ma niby wyglądać koszenie? Skosili i posprzątają.
Jak widać, głosy są podzielone. Mieszkańcy donoszą, że trawa z większości miejsc jest sprzątana następnego dnia. Zastanawiają się jednak, dlaczego na niektórych osiedlach pracownicy nie robią tego od razu po skoszeniu. Dla przykładu trawa zniknęła z chodników tuż po koszeniu na Halembie II.
Czy na waszych osiedlach trawa jest sprzatana od razu? Dajcie znać w komentarzach!