Tym razem policjanci patrolówki w trakcie nocnego patrolu ujawnili zaparkowany samochód, który miał otwarte szyby. Wewnątrz leżała saszetka z dokumentami i... narkotykami. Po chwili do samochodu wrócił jego właściciel, który wcześniej był legitymowany przez policjantów przy jednym z bloków opodal. Jego wcześniejsze wyjaśnienia dały stróżom prawa pewne sygnały, ale wówczas nie miał nic przy sobie. Tym razem doświadczenie i przysłowiowy "nos policyjny" nie pozwoliły na zmylenie mundurowych.
58-letni mieszkaniec Bytomia został zatrzymany w policyjnym areszcie, a jego sprawą zajęli się śledczy z „jedynki”. Prawie 500 porcji narkotyków zostało zarekwirowane i przekazane do policyjnego magazynu, skąd po zakończeniu sprawy trafi do zniszczenia. Mężczyzną w sile wieku posiadającym takie ilości amfetaminy zainteresowali się także policjanci z grupy zwalczającej przestępczość narkotykową rudzkiej komendy. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd, a policjanci zapowiadają, że będą walczyć z każdym, kto posiadając, kupując czy też sprzedając narkotyki łamie prawo.
Dilerowi grozi odsiadka
Kwestię odpowiedzialności karnej za posiadanie narkotyków porusza art. 62 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Kara przewidziana za posiadanie np. marihuany to 3 lata pozbawienia wolności. Jednocześnie ustawa przewiduje zaostrzenie kary – w sytuacji, gdy podejrzany był w posiadaniu znacznej ilości – do 10 lat więzienia. W sytuacji mniejszej wagi, gdy potwierdzi to dochodzenie, posiadacz może liczyć na złagodzenie odpowiedzialności, czyli karę: grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku.