Już za kilka dni odbędzie się druga tura przedterminowych wyborów prezydenckich w Rudzie Śląskiej. Kampania wyborcza powoli dobiega już końca, a kandydaci chwalą się kolejnymi osobami, które postanowiły poprzeć ich w walce o fotel prezydenta. Michał Pierończyk kilka dni temu pochwalił się, że zyskał poparcie kolejnych radnych.
Michał Pierończyk z poparciem rudzkich radnych
Jeszcze przed I turą Michałowi Pierończykowi poparcia udzieliło kilku przedstawicieli Rady Miejskiej. Byli to: Witold Hanke, Jacek Jarocki, Andrzej Pacławski, Henryk Piórkowski, Agnieszka Płaszczyk, Zofia Skowrońska, Michał Wieczorek oraz Łukasz Wodarski. We wtorek 20 września kandydat na prezydenta miasta przekazał, że grupa radnych wspierających jego kandydaturę się powiększyła.
- Większość w Radzie Miasta jest niezbędna do sprawnego zarządzania - skomentował Pierończyk.
Do listy radnych, którzy popierają byłego wiceprezydenta Rudy Śląskiej, dołączyli: Ewa Maria Chmielewska, Władysław Kucharski, Aleksandra Skowronek, Andrzej Stania, Wioletta Tkocz oraz Marek Szymański.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Wiolettę Tkocz - radną z Klubu Solidarni z Rudzianami.
- Michała Pierończyka znam od szesnastu lat, a więc od chwili, gdy po raz pierwszy, o ile dobrze pamiętam jako najmłodszy radny, wszedł do Rady Miasta. To szmat czasu... Chociaż nie zawsze graliśmy w jednej drużynie, to niezmiennie szanowałam go i szanuję za pracowitość i profesjonalizm, a mówiło się, że „Pierończyk ma najtrudniejsze resorty”. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że zawsze był i jest otwarty na problemy mieszkańców, prawdziwie przywiązany do swojej małej Ojczyzny. Nade wszystko jednak to wyjątkowo prawy i przyzwoity człowiek. Nie dziwi mnie więc fakt, że udało mu zjednoczyć tak wiele rudzkich środowisk, a uzyskanie, bez jakiejkolwiek nachalności, większości w Radzie Miasta jeszcze przed drugą turą wyborów jest bez wątpienia jego sukcesem. To naprawdę człowiek, który łączy, a nie dzieli. Jestem przekonana, że takim też będzie prezydentem Rudy Śląskiej, w końcu w jedności siła. Wierzę w jego wygraną i życzę mu jej z całego serca - napisała radna.
Radny Marek Szymański napisał natomiast, że jego decyzja była podyktowana przede wszystkim czteroletnim doświadczeniem w pracy Rady Miasta.
- Przede wszystkim moja decyzja była podyktowana czteroletnim doświadczeniem w pracy rady miasta. Pan Michał Pierończyk zawsze chętnie pomagał w rozwiązaniu problemów mieszkańców, które były mi zgłaszane, zarówno telefonicznie, jak i niejednokrotnie osobiście w gabinecie wraz z mieszkańcami. Nie ukrywam również iż Michał Pierończyk od urodzenia zna bardzo dobrze nasze miasto, jego rodzinne korzenie oraz tożsamość lokalna mocno wpłynęła na moją decyzję. Uważam, że Michał Pierończyk będzie dobrym gospodarzem, a takiego nasze miasto potrzebuje - napisał Marek Szymański.
Na profilach w mediach społecznościowych pozostałych radnych, którzy dołączyli do grupy popierających Pierończyka radnych, również pojawiły się wpisy. Aleksandra Skowronek zdecydowała się na krótki komentarz "Zgoda buduje". Warto pamiętać, że radni należący niegdyś do rudzkiego koła PO (m.in. Aleksandra Skowronek) od lat byli w opozycji do Grażyny Dziedzic i jej zespołu. Komentarz przewodniczącej Rady Miast najprawdopodobniej nawiązywał właśnie do tej sytuacji.
Większość w Radzie Miasta?
W skład Rady Miasta Ruda Śląska wchodzi 25 radnych z czterech kubów: Niezależni Rudzianie, Razem dla Rudy Śląskiej, Prawo i Sprawiedliwość, oraz Solidarni z Rudzianami. Obecnie Michał Pierończyk może pochwalić się poparciem czternastu z nich. To oznacza, że jeżeli wygrałby wybory, miałby w Radzie Miejskiej większość.
Krzysztofa Mejera oficjalnie poparło dwóch radnych - Rafał Wypior, który jest również szefem jego sztabu wyborczego oraz Krzysztof Rodzoch z Klubu Radnych Razem dla Rudy Śląskiej.
Michał Pierończyk podczas jednej z debat pytał Krzysztofa Mejera o większość w Radzie Miasta. Jego kontrkandydat odparł, że prezydent Grażyna Dziedzic nie miała jej przez 12 lat, a i tak przeprowadziła ważne w mieście reformy.
- Świetne pytanie. Zastanawiam się, jak funkcjonowaliśmy przez osiem, dziesięć lat, kiedy nie mieliśmy większości w Radzie i udawało nam się realizować ten program wyborczy. [...] Co zamierzam zrobić? Na razie jesteśmy na etapie walki, więc walczymy o urząd w mieście i o to, kto będzie prezydentem miasta. Kiedy ten okres walki się skończy, wtedy przyjdzie czas pracy, więc usiądę z przedstawicielami, czy wszystkimi radnymi i będę z nimi rozmawiać. Przedstawię uczciwie, jakie mam zamierzenia. Wszystko to poukładam rzeczowo w harmonogramie i będę im to przedstawiać. Będę negocjować z nimi. Taką widzę drogę do realizacji mojego programu - mówił podczas debaty w Sfera TV Krzysztof Mejer.
Czy poparcie radnych dla danego kandydata przekona rudzian do pójścia na wybory i zagłosowania właśnie na niego? Tego dowiemy się już w najbliższą niedzielę.