Wiadomości z Rudy Śląskiej

Zawsze marzyłam o tym, by wydać książkę - Mariola Drzazga

  • Dodano: 2014-06-05 11:00, aktualizacja: 2015-10-01 14:03

Rozmawiamy z autorką książek dla dzieci - Mariolą Drzazga. 


Proszę powiedzieć o początkach pisania? 
Właściwie zawsze pisałam, jednak najczęściej do szuflady. W pewnym momencie bliscy podpowiedzieli mi, że nie ma co czekać, że nie można już zwlekać. Postanowiłam spróbować – wiele trwało znalezienie wydawnictwa i wszelkie prace związane z wydaniem książki. Pierwsza pojawiła się na rynku w 2011 roku, była zatytułowana "Zwierzakowe historie". Podchodzę do niej bardzo emocjonalnie. Bardzo się cieszyłam z jej wydania, bo ten pierwszy krok jest niezwykle trudny. Później można pochwalić się dotychczasowym dorobkiem.

Jak długo powstaje materiał? 
Siadam i piszę (uśmiech). Z tym nie ma żadnego problemu. Wymaga to uruchomienia wyobraźni, przeniesienia się do świata, przyjaznego dzieciom. 


Skąd czerpie Pani inspiracje? 
Najczęściej są to historie z otaczającego świata, wręcz domowe (czarny kot, zielona żaba, kolorowy dom). Są to osoby, rzeczy, sprawy, wydarzenia, które są bliskie mojemu życiu. 


Do kogo skierowane są Pani książki? 
Przede wszystkim do dzieci. Jednak myślę, że kategoria wiekowa odbiorców się zmienia. Moimi pierwszymi odbiorcami są zawsze siostrzeńcy – Dorotka i Antoś. Nie można pisać o rzeczach banalnych i infantylnych, to nie wzbudzi zainteresowania.


Kolejna książka ukazała się po jakim czasie?
Kolejna ukazała się w 2012 roku,  była zatytułowana "Przygody Brutusa i Kevina". Opisuje przygody dwóch ciekawych świata psów. I ta, która jest nowa, premierowa – "Szalone miesiące".


Skąd pomysł na powstanie przedstawienia teatralnego? 
Pomysłem podzieliłam się z panią Teresą Jonas, która prowadzi Zespół Teatralny Moklandia. Ona jest autorką scenariusza, muzykę skomponował Marcin Płaszczyk. To przedstawienie słowno-muzyczne, to spełnienie moich marzeń, bo tworzą go dzieci z grupy młodszej, a odbiorcami również są dzieci. To właśnie ma sens. Już nie mogę się doczekać efektu końcowego. Oczywiści stresuję się, ale myślę, że wszystko będzie tak, jak sobie wyobraziłam.


Czy ilustracje do książek tworzyła ta sama osoba? 
Do pierwszych dwóch książek ilustracje wykonała Marta Susek, do najnowszej Ola Wiatrowska. Współpraca z obiema układała się pomyślnie, przekazywałam im swoje uwagi, które w ostatecznym projekcie były uwzględnione.


W wierszach często pojawiają się zwierzęta?
Owszem, w pierwszych dwóch pozycjach tak mi było łatwiej trafić do dzieci. Obecnie już to uległo zmianie. Zmienia się przesłanie. 


Czy organizuje Pani spotkania autorskie z dziećmi? 
Bardzo rzadko. Kilka takich spotkań było, m.in. w Przedszkolu Miejskim nr 12 czy też w bibliotece miejskiej. Ważne, by dzieci włączyły się w nie aktywnie, by się zaangażowały. Same proponują, by bohaterem następnego wiersza, który powstanie był króliczek czy też ptaszek, który wyfrunął i nie wrócił. Podczas ostatniej wizyty w bibliotece odbyłam ciekawą rozmowę z jednym chłopcem, który znał opowieść o Brutusie i Kevinie.
 

Pani, pisząc wiersze, patrzy na świat oczami dziecka?
Inaczej – osoby dorosłej, która pamięta czasy jak była małym, beztroskim dzieckiem. Obserwuję też siostrzeńców, którzy zadają przeróżne pytania i mają rozmaite pomysły. 


Jaką książkę lub autora pamięta Pani z dzieciństwa? 
Na pewno pierwszą ważną lekturą, którą czytałam w trzeciej klasie szkoły podstawowej, była „Ania z Zielonego Wzgórza”. Siadałam na podwórku i czytałam. Wspominam również moją babcię, która czytała mi prozę Krasińskiego, Kraszewskiego. 


Jakie plany na przyszłość? 
W najbliższej przyszłości planuje wydać dwie książki dla dzieci. Materiał jest już częściowo gotowy. A być może w następnej kolejności będzie to publikacja dla dorosłych. 
Chciałam jeszcze dodać, że mam szczęście i trafiam na wspaniałych ludzi.


Dziękuję za rozmowę. 
 

Komentarze (4)    dodaj »

  • Marysia

    Brawo!Gratulacje i tak trzymać..Czekamy na więcej.

  • Marysia

    Brawo! Kolorowo i interesująco,nadto ciekawe spojrzenie na świat. Gratulacje

  • Miralla

    nudne te ksiazki niestety...teamatyka bardzo podobna i podana w podobnym stylu jak wiele innych ksiazek dla najmłodszych a szkoda.

  • taka sobie ja

    Czekamy na czwartą książkę, może tym razem dla dorosłych ?!

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również