Opowiem Wam, co mi się niedawno przytrafiło. Piszę zwłaszcza do kobiet, ale mężczyźni też powinni się zainteresować - w końcu zbliżają się już święta – czas prezentów.
W zeszłym roku, chyba w listopadzie, chodziłam sobie na seanse relaksacyjno-zdrowotne do Jaskini Solnej w Kochłowicach. Rzeczywiście po tych 12 dniach codziennych wizyt w Jaskini czułam się lepiej - mniej nerwowa (wiecie, ciągły stres i brak czasu robią swoje), a i problemy z zatokami się skończyły. Zauważyłam też, że ani razu nie byłam przeziębiona w sezonie jesienno-zimowym, co było dotychczas moim wielkim problemem, bo przecież nie ma czasu na chorowanie.
Ponieważ zbliża się zima postanowiłam znów wykupić sobie karnet do Jaskini, zrelaksować się, przypomnieć sobie zapach morza, nad którym już ładnych parę lat nie byłam, bo nie ma czasu, bo drogo itd.
Zadzwoniłam pod numer 243 28 38, by zarezerwować sobie miejsce i w dogodnym dla mnie terminie przyjechałam na ul.Tunkla 32, zaopatrzona w zmienne skarpetki i ciekawą książkę, bo może będę chciała sobie poczytać. Wchodzę do recepcji i… SZOK! Oczom nie wierzę! Chyba znalazłam się w raju dla kobiet! Na wprost przeszklona szafa, po prawej półki, lada recepcji, wszędzie przepiękna biżuteria! Przeróżne kamienie – koral, ametyst, onyks, agaty i inne, których nazw nie znam – przetykane elementami srebrnymi, tworzące eleganckie, przyciągające wzrok naszyjniki, bransoletki, kolczyki… Aż mi się w głowie zakręciło…
W końcu oderwałam wzrok od tych cudowności i zauważyłam panią Karinę, właścicielkę Jaskini Solnej. Pytam więc, czy pomyliłam lokale? Bo przecież tu była jaskinia, lampy solne, kosmetyki i tego typu rzeczy…
Na to ona, że od grudnia zeszłego roku razem z córkami tworzą biżuterię ze szkła weneckiego, kamieni ozdobnych oraz elementów srebrnych i w recepcji Jaskini te swoje wyroby wystawiają. Pokazała mi mnóstwo pięknych kompletów, na przykład z takim spękanym kryształem górskim – od razu pomyślałam o mojej siostrzenicy, która wciąż szuka czegoś efektownego na swoje wesele; jeśli już gdzieś coś jej się spodobało, to albo zawierało jakiś uczulający metal, albo cena taka, że głowa boli… później oglądałam kilkanaście naszyjników z koralem naturalnym czerwonym (tu znów myśli pobiegły mi w stronę tej nowej czarnej bluzeczki, którą kupiłam sobie z okazji awansu), białym czy pomarańczowym, każdy inny, wszystkie urocze i szalenie eleganckie.
Przymierzyłam mnóstwo naszyjników: agaty, howlity, bursztyny, opale, lawa wulkaniczna… Później znalazłam bardzo oryginalny komplet z takich surowych bryłek granatu (chyba powiem mężowi, gdzie ma kupić dla mnie prezent pod choinkę) i urocze kolczyki z sardonyksu dla mojej przyjaciółki. Zmierzyłam sobie też kilka naszyjników, które pani Karina nazywała "sieci" – kilka sznurków bawełnianych i mnóstwo różnych kamieni, szkła weneckiego i elementów srebrnych - to trzeba zobaczyć.W czasie kiedy ja sobie przymierzałam i wybierałam, przyszedł jakiś facet podziękować pani Karinie, że tak świetnie mu doradziła jaką biżuterię kupić żonie na rocznicę ślubu i zapowiedział, że na pewno wróci po prezenty na zbliżające się święta, bo córki też były zachwycone i dopytywały się, gdzie tatuś takie cuda znalazł.
Bardzo mi się spodobał komplet złożony z naszyjnika na rzemieniach skórzanych z dużymi kulami czerwonego korala, do tego bransoletka i kolczyki. Tylko ten naszyjnik wydawał mi się nieco za długi… Pani Karina stwierdziła, że nie ma problemu, ja sobie pójdę na seans do jaskini, a ona za ten czas skróci.
"Bo my na miejscu dopasowujemy wszystkie elementy biżuterii tak, aby idealnie na klientce leżały, zresztą można sobie też zamówić coś na specjalne życzenie – w miarę możliwości technicznych staramy się stworzyć wymarzoną biżuterię i mamy już spore grono stałych klientek bardzo zadowolonych z naszych usług, które wiedzą, że dla nas liczy się jakość tego, co sprzedajemy i zadowolenie kupującego" – powiedziała.
Ostatecznie kupiłam 2 komplety i zamówiłam sobie 2 naszyjniki. Na pewno wrócę jeszcze kupić prezenty dla mamy i siostry na urodziny, bo inaczej będą ciągle pożyczać to, co sobie kupiłam.
Dziewczyny! Zajrzyjcie do Jaskini Solnej w Kochłowicach, gwarantuję, że każda z Was – czy to nastolatka, czy dojrzała elegancka kobieta znajdzie coś dla siebie. A tymczasem zajrzyjcie do galerii: www.astilbe-bizuteria.blogspot.com , gdzie możecie zobaczyć próbkę tego, czego możecie spodziewać się w Jaskini, choć zdjęcia nie oddają piękna tych wyrobów.
Kto by pomyślał, że znajdę w Kochłowicach takie skarby…
Natalia Z.
ul. Ks. Tunkla 32
41-707 Ruda Śląska
tel. 032 243 28 38
fax. 032 243 94 30
www.jaskinia.rsl.pl
www.astilbe-bizuteria.blogspot.com