Kaczorek – Adoptowany!
W Społecznym Schronisku TOZ Fauna znajduje się ponad 450 zwierzaków, a tylko co drugi pies i co czwarty kot trafiający do schroniska znajduje nowy dom.
Dzięki możliwości promowania i ogłaszania podopiecznych rudzkiego schroniska jaką daje portal RudaSlaska.com.pl psiaki mają większą szansę na adopcję. Zdjęcia konkretnych psów i opisy ich charakterów będą cyklicznie pojawiać się na portalu zatem zachęcamy do śledzenia Kącika Adopcyjnego a być może ktoś zdecyduje się na przygarnięcie bezdomnego zwierzaka.
Niniejszy kącik otwiera najweselszy pies w schronisku, ulubieniec wszystkich wolontariuszy i pracowników Fauny – Kaczorek.
Kaczorek to 1,5 roczny, średniej wielkości psiak, który jako szczeniak został wyrzucony przez okno przez co doznał skomplikowanego złamania łapki. Obecnie to zdrowy i radosny pies. Odznacza się niezwykłą łagodnością i cierpliwością, idealny przyjaciel dzieci. Kaczorek jest przezabawnym psem, grzecznym i bardzo posłusznym, nawet na spacerach nie potrzebuje smyczy bo trzyma się blisko człowieka. Nie sposób się przy nim nudzić, z pewnością wniesie do domu wiele radości i szczęścia, którego nie kupi się nigdzie. Kaczorek czeka na rodzinę, która pokocha go całym sercem.
Kontakt w sprawie adopcji:
tel. 510 268 586, 501 215 284 lub 32 24 80 362
Tagi:
schronisko








![Poczuj klimat świąt! Imprezy i wydarzenia w regionie [12–18 grudnia]](https://cdn.silesia.info.pl/public-media/2025/12/1632560.informacja-3.jpg)














Komentarze (57) DODAJ
Kaczorek - trzymam za Ciebie kciuki!
Więc proszę wszystkich bardzo serdecznie: okażcie trochę zrozumienia, bo to co tutaj wypisujecie nie tylko robi antyreklamę schroniska, ale też ogromnie zmniejsza szansę na adopcję ogłoszonych psów...:(
Domyślam się, że każdy pracownik (nie tylko schroniska!) ma swoje obowiązki. Jeśli wybieram się do marketu spożywczego i jest po godzinie otwarcia, to nie obrażam się na panią która jeszcze chodzi po sklepie a nie chce mnie wpuścić. Logiczne jest dla mnie, że może mieć jeszcze coś do zrobienia (np umycie podłogi, rozliczenie się z kasy). Nie oczekuję od niej, by zostawała po godzinach, bo mi tak wygodnie. Może warto w takiej sytuacji wcześniej zadzwonić, po prostu się dogadać.
Weekendy sama spędzam na wyprowadzaniu psów i nigdy nie było mi to utrudniane. Przychodzę tam dla zwierzaków i nie zwracam uwagi na nastroje pracowników. Polecam :-)
Ludzie w hospicjum może też są mili dla odwiedzających?
Każdy ma swoje obowiązki, oprowadzanie ludzi zainteresowanych adopcjami, podawanie leków, przeprowadzanie psów z kwarantanny na wybiegi tak aby żadnemu nic nie groziło w nowym towarzystwie, karmienie, a do tego jeszcze odbieranie telefonów i przyjmowanie psów z interwencji.
Gdyby miała Pani okazję przepracować chociaż jeden dzień w schronisku na pewno zmieniłaby Pani zdanie i wiedziała skąd się bierze dystans i uraz. I niech się Pani nie dziwi bo tak jest gdy ma się na co dzień do czynienia z idiotami i krzywdą wyrządzaną przez ludzi...
Poza tym z tego co mi wiadomo do schroniska przychodzi się adoptować psa a nie zawierać przyjaźnie z pracownikami i 15 minut kontaktu z nimi raz na kilkanaście lat to chyba nie jest ogromny wysiłek i wyrzeczenie dla przyszłego pupila?
Wbrew pozorom, uważam że Schronisko w Rudzie Śląskiej to najlepsze schronisko na Śląsku.
Dziwie się ludziom, którzy za wszystko oczekują podziękowania, a najlepiej nagrody i gloryfikacji. A Pani powiedziała kiedyś coś miłego pracownikowi schroniska? Doceniła ich pracę? Nie sądzę. Im nikt nie dziękuje za to co robią i za serce które wkładają w swoją misję. TAK MISJĘ bo to nie jest praca!
Życzę , żeby znalazł kochający go domek