28 zaniedbanych i chorych psów odebranych właścicielce, wraca do zdrowia w schronisku

Czas czytania: 6 min.

Dwa tygodnie temu informowaliśmy o 28 psach, które trafiły do schroniska prowadzonego przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami “Fauna” w Rudzie Śląskiej po interwencji tutejszej straży miejskiej. Większość z nich niechętnie opuszcza budę i jest mocno przestraszona. Schronisko prosi opomoc.

21 sierpnia Straż Miejska otrzymała od mieszkańców informację dotyczącą fetoru, który wydobywał się z jednego z mieszkań i mógł być związany z przetrzymywaniem tam większej ilości psów. W mieszkaniu znajdowało się aż 28 psów w wieku od 3 miesięcy do 17 lat! Kobieta, która otworzyła drzwi, odmówiła wpuszczenia strażników do mieszkania. Po rozmowie oświadczyła jednak, że dobrowolnie wyda psy pracownikowi TOZ “Fauna”.

Psy do schroniska trafiły w złym stanie. Po badaniach weterynaryjnych u psów stwierdzono: silne zaniedbanie, inwazję pcheł, zmiany skórne, zarobaczenie, przerośnięte pazury, silny kamień nazębny z zapaleniem dziąseł, liczne blizny po pogryzieniach, jak również świeże rany uszu i kończyn, problemy okulistyczne (u najstarszych), przewlekłe zapalenie uszu. Okrywa włosowa większości psów była pokryta ich własnymi fekaliami, te z dłuższym włosem miały utrudnione przez to swobodne oddawanie potrzeb fizjologicznych.

Leczenie zwierząt zostało natychmiast rozpoczęte po przywiezieniu do schroniska. W schronisku zostały zaszczepione, odpchlone i odrobaczone. W najgorszym stanie były dwa szczeniaki, które miały początki parwowirozy – ostrej i groźnej dla psów choroby.

Psiaki są mocno wylęknione i wycofane. Większość z nich nigdy nie opuszczała czterech ścian swojego “domowego więzienia”. Psy te nie widziały nikogo oprócz swojej właścicielki. Wiele rzeczy powoduje u nich przerażenie. Strach paraliżuje ich ciała, przez co równocześnie oddają pod siebie potrzeby fizjologiczne – mówią wolontariusze rudzkiego schroniska.

Odebrane podczas interwencji psy wymagają dużej ilości pracy, czasu i cierpliwości. Są bardzo nieufne, niektóre próbują wcisnąć się w najciemniejszy kąt budy.

Jest to ogromnie smutny widok, jak człowiek mógł zniszczyć psychikę tak cudownych zwierząt jakimi są psy, które z natury są stadne i potrzebują bliskości człowieka.
Większość z tych psów nie wykazuje agresji, ale pozostałe to nie lada wyzwanie, aby przywrócić im odpowiedni stan psychiczny, z pewnością będą to długie miesiące pracy zarówno pracowników, jak i wolontariuszy – czytamy na stronie TOZ Fauna.

Aktualnie służby sprawdzają, czy właścicielka zwierząt nie boryka się z problemami zdrowotnymi. W zależności od ustaleń podjęta zostanie decyzja o tym, co dalej. W podobnej sprawie służby interweniowały u tej samej kobiety kilka lat temu.

Wolontariusze starają się oswoić psy z człowiekiem. Spędzają z nimi dużo czasu, by pokazać im, że są bezpieczne, że spacery z człowiekiem to przyjemność, a dotyk to oznaka czułości.

– Czeka nas długa i mozolna praca, ale po to jesteśmy, aby pomagać i wierzymy, że wspólnymi siłami odmienimy ich los na lepsze, by już więcej nie straciły wiary w ludzi. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by odzyskały swoją psią ufność, radość i miłość do ludzi.

Pracownicy schroniska proszą o pomoc w leczeniu i oswajaniu psów.

– Na chwilę obecną zwracamy się do państwa z prośbą o pomoc w postaci: obroży półzaciskowych i zwykłych, szelek typu guard, smyczy z dwoma karabinkami, szamponów oraz dobrej jakości suchej i mokrej karmy – piszą wolontariusze rudzkiego schroniska. – Niezbędne będą również koce, ręczniki, plastikowe legowiska (średnie i duże) oraz transportery do przewozu zwierząt, ponieważ większość naszych została zniszczona przez psy podczas odbierania ich z mieszkania i transportu.

Można też wysyłać datki na wsparcie leczenia psów.

Fundacja Wegetyka Na Rzecz Zwierząt
ul. ks. Jana Gałeczki 40/26
41-500 Chorzów
NIP 6272751278
Bank BGŻ BNP Paribas
nr konta: 44 1750 0012 0000 0000 3736 7397
tytuł: “darowizna na cele statutowe/interwencja 28 psów”

Psiaki potrzebują też odpowiedzialnych i świadomych domów! Niektóre z nich są na tyle oswojone z człowiekiem, że są gotowe już do adopcji. Jednym z nich jest Jerry.

Więcej informacji na temat psów znajdziecie TUTAJ. Kontakt w sprawie adopcji: Natalia: 504 725 567 / pani Krysia: 660 486 819.

Zobaczcie zdjęcia psów po odebraniu ich właścicielce oraz kilka tygodni później w czasie oswajania przez wolontariuszy schroniska.

Komentarze (8) DODAJ

Oj Cila, nie nadajesz się do zwierząt. Nie wiesz co to kastracja, sterylizacja, leczenie itd. Nie stać cię to nie posiadaj zwierząt!!!
...
Taki mądry w necie...
xxx
Co tacy ludzie mają w głowie!!! Wydała psy i mam nadzieję, że żadnego już nie "przygarnie", tacy ludzie sami powinni być pod opieką.Żal, żal i jeszcze raz żal psiaków. Powinno się zakazać rozmnażania zwierząt i karać.Podatki za psy to można zbierać ale zastanowić się nad tym, aby takie rzeczy się nie zdarzały to już nie ma komu.
lili
Podatki kto pomógł tej kobiecie utrzymać te psy i gdzie było schronisko jak zbierała je z ulicy teraz się wypowiadaćie a [...]o wiecie
nn
Zgadzam się z Panem w 100% domniemam że kobieta miała dobre serce i nakarmiła bezdomne zwierzęta i tak do niej przylgnęły. Teraz wielkie wypowiedzi wszyscy zainteresowani kobietą .... zapewne jeszcze nałożą nie wiadomo jakie mandaty i kary bo gdzieś pieniędzy trzeba szukać, a najlepiej im wychodzi na ludziach biednych o dobrym sercu. och ludzie ludzie do pomocy nie ma nikogo ale oceniać to wy potraficie i linczować... masakra
maja
A kto kazal tej kobiecie zabierac do domu te wszystkie psy, taka ilosc nie jest normalna a wyprowadzanie psa na dwor nie jest "utrzymaniem" tylko normalna rzecza tutaj nawet tego nie bylo, psy zalatwialy sie w domu i zostaly skrzywdzone kobieta widziala badz tez nie w jakim stanie są i mimo tego psow oddac pracownikom fauny nie chciala wiec prosze nie pisac bzdur i nikt tutaj z komentujacych o podatku nie napisal tylko o dobru zwierzat. Żenuaaa
fgha
Prosze! Niech ktorys madry napisze jeszcze raz ze zna ta pania osobiscie i psy nie byly zaniedbywane... Nosz kuzwa
ona
Na fejsie pełno obrończyń tej kobiety. I z uporem maniaka nadal twierdzą, że wszystko było i jest dobrze. https://www.facebook.com/RudaSlaskaComPl/posts/2514846481907681?notif_id=1567517286994925&notif_t=comment_mention
zenobiusz

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe