4 grudnia w KWK Ruda Ruch Bielszowice doszło do wstrząsu, w wyniku którego dwóch górników zostało uwięzionych pod ziemią. Po kilkunastu godzinach akcji ratunkowej na powierzchnię wyciągnięto jednego z górników! Jest ranny, ale przytomny!
AKTUALIZACJA:
Jak informuje Dziennik Zachodni, przetransportowany do szpitala w Sosnowcu, 30-letni górnik został przyjęty na oddział ortopedii. Nie odniósł żadnych obrażeń wewnętrznych. Doznał jedynie rany w okolicy nogi, którą mu opatrzono.
Uratowany górnik nie odniósł poważniejszych ran, ponieważ, w czasie zawału znalazł się w niewielkiej pustej przestrzeni w pobliżu jednostki napędowej przenośnika podścianowego. Górnik przebywał w powstałej tam niszy w pozycji siedzącej do czasu przybycia ratowników.
Jeden górnik uratowany
Ratownicy dotarli do poszkodowanego ok. pół godziny po północy. To ten, z którym od kilku godzin mieli kontakt wzrokowy i słowny.
- Z informacji, które przekazano, górnik jest przytomny, ma kontakt z otoczeniem, ma obrażania, które oceni lekarz – powiedział rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski.
Górnik został przetransportowany do szpitala świętej Barbary w Sosnowcu. Podczas transportu był przytomny rozmawiał z ratownikami skarżył się na ból nogi i pleców.
Nadal trwa dramatyczna akcja ratunkowa
Ratownikom pracującym w miejscu zawału, nadal nie udało się nawiązać kontaktu z drugim z poszkodowanych górników. Na miejscu wciąż trwa wyjątkowo trudna akcja ratunkowa. Górnik znajduje się prawdopodobnie około 10 metrów od miejsca, w którym nocą odnaleziono pierwszego poszkodowanego.