W sieci pojawiło się nagranie udostępnione przez polityka PO Michała Stasińskiego, na którym widać, jak europoseł PiS Grzegorz Tobiszowski nie może wydostać się z tarasu w budynku Parlamentu Europejskiego. Rudzianin próbował kopnięciem otworzyć drzwi tarasowe. W końcu po 20 minutach musiał przechodzić przez barierki balkonu i w ten sposób wrócić do budynku.
Nagranie opublikował na Twitterze poseł PO Michał Stasiński. Widać na nim, jak europoseł Prawa i Sprawiedliwości Grzegorz Tobiszowski próbuje sforsować drzwi kopniakami.
"Panie europośle Tobiszowski! Czy to Pan ćwiczy proste kopnięcie a la Bruce Lee w PE? Czyżby wyszedł Pan na papierosa i drzwi się zatrzasnęły? Minister, europoseł PIS - to brzmi dumnie!!" - napisał Stasiński, publikując nagranie na Twitterze.
Panie europośle @tobiszowski !Czy to Pan ćwiczy proste kopnięcie a la Bruce Lee w PE? Czyżby wyszedł Pan na papierosa i drzwi się zatrzasnęły? Minister, europoseł PIS - to brzmi dumnie!! pic.twitter.com/hJ9r9uLKvH
— Michał Stasiński (@StasinskiM) November 21, 2019
"Szkoda, że działacz Platformy widząc, że drzwi na tarasie zatrzasnęły się, nie pomógł mi, nie poinformował ochrony, a zajął się nagrywaniem i cięciem relacji filmowej. Ciekawe co Pan by zrobił na moim miejscu - na tarasie dachu budynku, bez telefonu, po prostu bez wyjścia?" - odpowiedział na wiadomość Tobiszowski.
W rozmowie z "Faktem" Michał Stasiński, odparł zarzuty o nieudzieleniu pomocy Tobiszowskiemu. W trakcie tej sytuacji był w Polsce, a nagranie otrzymał od jednego z pracowników Europarlamentu.
Grzegorz Tobiszowski do całej sytuacji odniósł się na Facebooku. Proszę sobie wyobrazić sytuację.
Zima, 2 stopnie C jesteście Państwo w samej marynarce na tarasie znajdującym się w budynku. Zatrzaskują się drzwi. Nie macie z sobą telefonu i podejmujecie próbę otwarcia i wydostania się z pułapki. Po 15 minutach bezskutecznych prób otwarcia drzwi lub zawiadomię kogoś o kłopocie w akcie totalnej bezsilności, przy odczuwaniu przenikliwego chłodu próbujecie sforsować zamek. Bezskutecznie. Wybieracie niebezpieczne przejście - 40 cm gzyms i przez kotłownię dostajecie się do wnętrza budynku. Zamiast pomocy ze strony naocznego świadka - sympatyka Platformy Obywatelskiej - do sieci trafia zmanipulowany film przedstawiający ostatnie momenty sytuacji. Jest mi po prostu po ludzku przykro. Zastanawiam się, jak daleko może sięgnąć polityczny hejt w imię interesu partyjnego. Dodatkowo przykry jest fakt, że na obczyźnie Polak Polakowi jest wrogiem żerującym na nieszczęściu i losowej sytuacji.
Warto przypomnieć, że Grzegorz Tobiszowski był posłem na Sejm V, VI, VII i VIII kadencji. Od 2015 roku, przez cztery lata pełnił funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Energii w rządzie Mateusza Morawieckiego. W maju tego roku otrzymał mandat posła do Parlamentu Europejskiego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.