Grzegorz Tobiszowski europoseł z Rudy Śląskiej został zawieszony przez Jarosława Kaczyńskiego w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości! Czym spowodowana jest ta decyzja? Jak przekazał rzecznik PiS Rafał Bochenek, jest to konsekwencja "dalece niestosownego i kompletnie nieakceptowalnego zachowania". Mowa o nagraniu, które opublikował Onet, na którym słychać, jak europoseł obraża i poniża swoją partnerkę Tatianę A.
Grzegorz Tobiszowski został zawieszony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości
O zawieszeniu europosła w prawach członka partii poinformował we wtorek wieczorem na platformie X rzecznik PiS.
- Decyzja o nieumieszczaniu p. G. Tobiszowskiego na listach PiS do PE podyktowana była wieloma niepokojącymi informacjami, jakie docierały do kierownictwa partii, a dotyczyły jego dalece niestosownego i kompletnie nieakceptowalnego zachowania. Wobec kolejnych, oburzających doniesień medialnych p. prezes J. Kaczyński podjął decyzję o zawieszeniu p. G. Tobiszowskiego w prawach członka partii i wystąpił do Rzecznika Dyscypliny Partyjnej z wnioskiem zmierzającym do jego wykluczenia ze struktur - poinformował rzecznik PiS Rafał Bochenek.
Decyzja o nieumieszczaniu p. G. Tobiszowskiego na listach @pisorgpl do PE podyktowana była wieloma niepokojącymi informacjami jakie docierały do kierownictwa partii, a dotyczyły jego dalece niestosownego i kompletnie nieakceptowalnego zachowania. Wobec kolejnych, oburzającychąŚ
— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) May 21, 2024
Europoseł PiS wyzywał swoją partnerkę. Treść nagrań upublicznił Onet
We wtorek Onet napisał, że były wiceminister energii i europoseł Grzegorz Tobiszowski znęcał się nad partnerką. Portal przytoczył zapisy rozmowy, w której polityk PiS w wulgarny sposób obrażał swoją partnerkę Tatianę A. oraz jej dzieci. Europoseł miał krzyczeć między innymi do partnerki, że jest "poje***ym prymitywem", "hańbą kobiecą", czy "dnem".
"Jak wynika z nagrania, w pewnym momencie Tobiszowski dopuścił się rękoczynów wobec kobiety" - opisuje portal.
Prokuratura nadzoruje sprawę ws. znęcania się psychicznego
Jak czytamy na łamach Onetu, prokuratura w Zabrzu prowadzi postępowanie dotyczące znęcania się psychicznego nad Tatianą A.
- Zgodnie z jej zeznaniami konkubent w okresie od lutego 2021 r. do 14 stycznia 2024 r. miał stosować wobec niej przemoc psychiczną. Według świadka chciał skłonić ją do wyprowadzenia się ze wspólnie zajmowanego domu. Tatiana A. nie pracuje i jest uzależniona finansowo od swojego konkubenta - mówiła Joanna Smorczewska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gliwicach dla portalu Onet.
Wszczęto również procedurę założenia niebieskiej karty, która została przerwana po wyprowadzce polityka z domu. Portal dodaje, że do tej pory nikomu nie przedstawiono zarzutów.
G. Tobiszowski: "Nie jestem z tego dumny. Przegrałem sam ze sobą"
Europoseł w rozmowie z Onetem tłumaczył, że był źle traktowany przez Tatianę A., która miała mu grozić i go pobić. Polityk potwierdził, że kłótnia miała miejsce.
- Nie jestem z tego dumny. Przegrałem sam ze sobą, nie powinienem tak się zachowywać. Po prostu więcej już nie mogłem znieść - powiedział w rozmowie z dziennikarzem Onetu.
Tobiszowski złożył 6 maja do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przywłaszczenia przedmiotów przez Tatianę A.
Jak przekonuje Onet, to nie była pierwsza tego typu sytuacja. Na przełomie 2017 i 2018 r. w domu polityka doszło do awantury z jego byłą żoną Dorotą Tobiszowską - obecną radną Sejmiku Województwa Ślaskiego. Polityk miał również obrażać ją w wulgarny sposób.
"Na podstawie jednego nagrania Onet zmanipulował mój obraz, pomijając dorobek i osiągnięcia"
Dzisiaj europoseł za pośrednictwem mediów społecznościowych opublikował oświadczenie, w którym przekonuje, że tekst na łamach Onetu to "polityczny atak i próba dyskredytacji".
- W toczącej się kampanii wyborczej, dla politycznego ataku i prób dyskredytacji mnie, Onet sięgnął do mojego życia prywatnego. Na podstawie jednego nagrania zmanipulował mój obraz, pomijając dorobek i osiągnięcia. Nagrania, które wykonane zostało kilka miesięcy temu, ale wykorzystywane jest właśnie teraz. Czy to dlatego, że nie kandyduję i to ostatnia chwila na atak polityczny? Decyzję o niekandydowaniu podjąłem już w zeszłym roku, o czym wiedziało moje najbliższe otoczenie - napisał Grzegorz Tobiszowski.
W dalszej części oświadczenia europoseł poinformował, że żałuje swojego zachowania.
- Nagrana sytuacja nie powinna mieć miejsca i żałuję wypowiedzianych słów. Wynikały one z wielkiego wzburzenia i emocji, które wzbierały przez kilka miesięcy. To jednak prywatna sprawa między mną a Tatianą. A. - napisał Tobiszowski.
Na końcu rudzianin przekazał, że w najbliższym czasie zamierza pozwać redakcję portalu Onet za naruszenie jego dóbr osobistych.
- Redakcja Onet publikując treści dotyczące mojego życia prywatnego, przekroczyła granice rzetelności i etyki dziennikarskiej. Tak szybko jak to możliwe złożę pozew o naruszenie dóbr osobistych przeciwko redakcji i autorowi tekstu, z którym spotkałem się, by przedstawić kontekst całej sytuacji. Wiele z przedstawionych przeze mnie faktów zostało pominiętych. A właśnie te fakty dałyby pełny obraz. Może właśnie dlatego zostały zlekceważone, bo ważniejszy jest atak i sensacja od dziennikarskiej rzetelności - podsumował Grzegorz Tobiszowski.
Warto przypomnieć, że Grzegorz Tobiszowski był posłem na Sejm V, VI, VII i VIII kadencji. Od 2015 roku, przez cztery lata pełnił funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Energii w rządzie Mateusza Morawieckiego. W maju 2019 roku otrzymał mandat posła do Parlamentu Europejskiego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.