Pani Alicja i Pan Adam w 2017 roku założyli „Ekipę na Kijach” zrzeszającą miłośników Nordic Walking. Jej członkowie spotykają się regularnie, aby wspólnie uprawiać ten wyjątkowy sport. Jakie były ich początki? Skąd pasja do Nordic Walking, który z czasem zaczął mocno zyskiwać na popularności? Zapraszamy do lektury wywiadu!
M.Ś: Jak zaczęła się Państwa pasja do Nordic Walking? Jak długo trwa już Państwa osobista przygoda z "kijami"?
A. Tkocz: Zupełne początki naszej aktywności to rok 2013 i chodzenie z kijami traktowane jako szybki spacer. Wspomagaliśmy się kijami trekkingowymi. Miała to być forma rehabilitacji po zabiegu żony. Jak spora liczba osób, zaczynając tę formę aktywności, nie mieliśmy zielonego pojęcia o Nordic Walking. Aż do Biegu Wiosennego w Parku Śląskim w 2014 roku, gdzie uczestnicząc, mogliśmy podglądać czołowych zawodników NW (Nordic Walking - przyp.red.) z południa kraju. Był to przełom, bo i my, zapragnęliśmy chodzić nordicowo. Następnym krokiem były przygotowania do Biegu Industrialnego w naszym mieście pod okiem instruktora. Tam spotkaliśmy podobnych zapaleńców, którzy utworzyli później trzon Ekipy Na Kijkach.
M.Ś: Skąd pomysł na założenie Ekipy na Kijach?
A. Tkocz: Po tym Biegu Industrialnym została masa pozytywnej energii do zagospodarowania, a zajęcia prowadzone przez miasto właśnie się zakończyły. Wtedy zaproponowaliśmy, żeby spotykać się dalej w tym gronie - byliśmy inspiratorami tych spotkań. Spotykaliśmy się systematycznie, 2 razy w tygodniu i nabieraliśmy nordicowego doświadczenia, startując w lokalnych zawodach. Wkrótce przyszedł też czas na zawody sędziowane, o wyższej randze, np. Puchar Polski czy Europy, organizowane w Polsce. Spodobało nam się, że środowisko NW jest tak otwarte, a w sąsiednich miastach działały już grupy NW. My też chcieliśmy utworzyć taką grupę, więc spotkaliśmy się 8 kwietnia 2017 roku i tak powstała Ekipa Na Kijach, która ma swoje barwy, a nawet hymn. W tym roku ukończyłem również kurs instruktora NW.
M.Ś: Jakie dostrzegają Państwo zalety tej formy wysiłku fizycznego?
A. Tkocz: Prowadząc grupę, dostrzegliśmy, że NW pozwala w sposób bezpieczny i nienarażający na kontuzje i urazy poprawić samopoczucie, kondycję, ogólną wydolność organizmu, poprawić odporność fizyczną i psychiczną, kontrolować wagę. Aktywizuje wszystkie większe grupy mięśniowe. Grupa daje wsparcie swoim uczestnikom i mobilizuje do systematyczności. Ruch na świeżym powietrzu, kontakt z przyrodą i drugim człowiekiem świetnie działają na naszą psychikę. Spacerujemy z kijami, przez 12 miesięcy w roku, w każdych warunkach pogodowych.

fot. Ekipa na Kijach
M.Ś: Kto może dołączyć do Ekipy na Kijach? Czy trzeba już posiadać doświadczenie z "kijkami"?
A. Tkocz: NW to aktywność dla każdego. W naszej grupie można uprawiać go na różne sposoby, poczynając od spokojnego spaceru po szybki marsz, na krótkich i długich dystansach, po lasach i górach, w mieście i w parku. Każdy może, dość łatwo, dołączyć do naszej grupy. Dla początkujących udostępniamy kije i instruktaż na każdym etapie. Nie jest potrzebne wcześniejsze doświadczenie z tą dyscypliną. Wystarczy wygodny strój sportowy, dostosowany do warunków pogodowych. Uczestnicy naszej grupy sami wybierają stopień intensywności swoich treningów. Dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i środy, proponujemy treningi w formie marszu NW. Trasy są tak przemyślane, by podstawowy dystans 10 km można było skracać w dowolnym momencie, w zależności od wydolności danego uczestnika. We wtorki spotykamy się na zajęciach z techniki NW oraz ćwiczeniami wzmacniającymi nasze mięśnie. W okresie zimowym w niedzielę morsujemy.
M.Ś: Kiedy odbywają się treningi?
A. Tkocz: Staramy się być aktywni niemal przez cały tydzień. Zaczynamy w poniedziałek o godz. 17:50 i trenujemy naprzemiennie w lasach Halemby lub Kochłowic. O tym, gdzie odbywa się dany trening, można dowiedzieć się z naszej Facebookowej strony „Ekipa Na Kijach”. We wtorki trenujemy zawsze o godz. 19:00 na stadionie Pogoni MOSiR w Nowym Bytomiu przy ul. Czarnoleśnej. Następnym dniem spotkań jest środa, godz. 17:50, stałe miejsce zbiórki znajduje się w Halembie na końcu ul. Śmiłowickiej. Czwartki i piątki odpoczywamy przed weekendowymi aktywnościami, kiedy to członkowie Ekipy Na Kijach biorą udział w zawodach NW lub podejmują inne sportowe wyzwania.
M.Ś: Czy są inicjatywy Ekipy, z których są Państwo szczególnie dumni?
A. Tkocz: Przez 8 lat naszej działalności zorganizowaliśmy dla naszych Ekipowiczów wiele wyzwań, rywalizacji, eventów i wycieczek, np. Ekipowa Doba, tj. ultramaraton 24 – godzinny, w którym każdy mógł sprawdzić swoje możliwości, zimowe maratony, nocne wejście na Babią Górę i Malinowską Skałę na wschody słońca, były też bale i potańcówki, rocznicowe zabawy, górskie wycieczki, pikniki, akcje charytatywne, spotkania okolicznościowe, np. świąteczne, morsowanie przy świetle pochodni, i wiele innych atrakcji. Przez te lata zawiązały się wśród Ekipowiczów znajomości i przyjaźnie, przetrwaliśmy jako grupa czas pandemii. Przez wiele lat kwestujemy i propagujemy NW w naszym mieście poprzez marsz przez wszystkie dzielnice, w trakcie Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Część Ekipowiczów podczas pieszej wędrówki szlakiem Św. Jakuba przeszło swoje Camino do Santiago de Compostela. Inni z kolei reprezentowali nasze miasto i Ekipę podczas maratonów, ultramaratonów, Mistrzostw NW Polski, Europy i Świata, gdzie zdobywaliśmy medale. Szczególnie dumni jesteśmy ze zdobytych pucharów i miejsc na podium na Mistrzostwach NW Polski oraz Czech i Moraw.
Cieszymy się, że utrzymaliśmy zainteresowanie naszymi bezpłatnymi zajęciami przez ponad 8 lat, powiększyło się grono naszych instruktorów, a do naszej grupy dołączają wciąż nowe osoby. NW i nasze spotkania dają nam wiele radości.
Bardzo dziękuję za rozmowę!
Jeżeli chcecie dołączyć do Ekipy na Kijach, koniecznie zajrzyjcie na ich Facebooka, aby dowiedzieć się, kiedy odbywa się najbliższy trening. Masz jakieś pytania? Pani Alicja i pan Adam chętnie na nie odpowiedzą!