Wiadomości z Rudy Śląskiej

O krok od brązu – rozmowa z Pawłem Zagrodnikiem

  • Dodano: 2012-08-07 16:00, aktualizacja: 2015-10-01 14:21
Paweł Zagrodnik to polski judoka, urodzony w Rudzie Śląskiej.
 
 
Jest wielokrotnym medalistą mistrzostw Polski w rywalizacji seniorów i juniorów, brązowym medalistą Mistrzostw Europy w Judo 2012 w rywalizacji drużynowej. Ostatnio reprezentował nas na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie i był o krok od zwycięstwa.
 
 
Jak zaczęła się Twoja przygoda z judo? Czy zaczynałeś od jakichś innych sportów? 
W wieku 5 lat ojciec przyprowadził mnie na zajęcia do „Czarnych” i tak zostało do dziś. Tata miał bzika na punkcie sportu, więc chodząc na zajęcia judo, trenowałem (a raczej próbowałem) inne sporty, ale ostatecznie zostałem przy judo.
 
 
Gdzie obecnie trenujesz i jak przygotowywałeś się do Olimpiady? Czy judo jest jedynym sportem jaki uprawiasz?
Judo to nie piłka nożna, więc raczej trenujemy w jednym klubie przez cały okres „kariery" sportowej. Wyjątkiem są studenci, którzy zmieniają barwy na okres studiów. Mam szczęście, bo trenuję w najlepszym Klubie w Polsce „GKS Czarni Bytom". Dzięki temu, że klub wysyłał mnie za własne pieniądze na zawody i obozy treningowe, zakwalifikowałem się na Igrzyska. Przez ostatnie trzy miesiące przed Igrzyskami przygotowywałem się z kadrą olimpijską. Byliśmy na zgrupowaniu w Cetniewie, na Białorusi, w Czeskim Nymburgu, w Zakopanem. Praktycznie trzy miesiące spędziłem poza domem.
 
 
Podobno w swoim klubie słyniesz z wykonywania pewnej konkretnej techniki. Przybliż krótko na czym ona polega?
Moją ulubioną techniką jest ippon soinage i jej pochodne techniki. Najprościej mówiąc jest to rzut przez plecy. Można go wykonywać z różnych chwytów i wariantów, dlatego jest taka skuteczna, a przy tym bardzo efektowna.
 
 
Patrząc na Twoje zdjęcia w oczy rzucają się uszy tzw. kalafiory. Czy jest to dla ciebie problem, czy też atut i symbol walki? 
Kalafiory to choroba zawodowa. Na skutek otarć i uderzeń tworzy się krwiak w małżowinie usznej, który nie leczony zasycha i tworzy coś w rodzaju kalafiora. Nie sprawia to żadnych problemów.
 
 
Byłeś bardzo blisko sukcesu. Wielu fanów i ekspertów nie zgadza się z decyzją sędziów. Jak Ty oceniasz walkę i decyzję sędziów?
Szkoda, że nie dali ipponu, bo miałbym brąz. Szkoda, że nie mamy wśród sędziów swojego reprezentanta, bo może wtedy werdykt byłby inny. Nie mogę mieć jednak pretensji, bo mogłem go rzucić drugi raz. Niestety Japończyk w dogrywce okazał się lepszy i wykorzystując mój błąd rzucił mnie na o-goshi – rzut przez biodro.
 
 
Czy udział w Olimpiadzie zmienił Twoje podejście do sportu/rywalizacji? Czy takie wydarzenia motywują do dalszej pracy?
Po takim sukcesie motywacji nie brakuje. Dzięki temu osiągnięciu udowodniłem sobie, że potrafię wygrywać z każdym i jeśli coś mnie ogranicza to tylko moja wyobraźnia.
 
 
Czy uważasz, że trenowanie judo daje młodzieży szanse na rozwój i lepsze perspektywy?
Judo jest doskonały sportem dla dzieci i młodzieży. Wspaniale rozwija całe ciało pod względem fizycznym i psychicznym. Judo kształtuje charakter i wyrabia samodyscyplinę.
 
 
Co chciałbyś przekazać naszym czytelnikom i młodym sportowcom, dla których teraz jesteś najpewniej wzorem?
Drogą do sukcesu jest konsekwentne dążenie do celu.


Źródło: Redakcja B.J.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również