Od 8 sierpnia Ruda Śląska znajduje się w tzw. czerwonej strefie. To niedługo może się zmienić. Dlaczego? Jak poinformował dzisiaj wiceprezydent Krzysztof Mejer, współczynnik zakażeń w naszym mieście spadł poniżej 12.
Obecnie w czerwonej strefie na liście Ministerstwa Zdrowia znajduje się 9 powiatów. W tym tygodniu resort ma zaktualizować listę. Jest szansa na to, że Ruda Śląska może spaść z czerwonej do żółtej strefy. Powód? Spadek 14-dniowego przyrostu zakażeń na 10 tys. mieszkańców.
Jak podało Ministerstwo Zdrowia, jeśli w ciągu 14 dni, nowych zachorowań będzie powyżej 12 na 10 tys. mieszkańców, wtedy powiat zaliczany jest do czerwonej strefy, a jeśli między 6 a 12 na 10 tys., to do żółtej strefy. W Rudzie Śląskiej przyrost 14-dniowy na 10 tys. mieszkańców spadł ostatnio poniżej 12.
- Już od tygodnia dzienna liczba ozdrowieńców w Rudzie Śląskiej jest większa niż nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Dzisiaj (środa, 19.08) tych pierwszych mamy 15, a tych drugich 6. W efekcie liczba aktywnych przypadków wróciła do poziomu z 3 sierpnia i wynosi 393 - podkreśla wiceprezydent miasta Krzysztof Mejer. - Wszyscy czekamy na aktualizacje listy powiatów "czerwonych" i "żółtych". Biorąc pod uwagę dzisiejsze statystyki i liczbę ludności według GUS, wskaźnik dla Rudy Śląskiej wynosi obecnie około 11,6, co oznaczałoby przejście do strefy żółtej. Nie wiem tylko, czy zmiany personalne w ministerstwie zdrowia nie spowodują wydłużenia naszej obecności w strefie "czerwonej" - dodaje.
Aktualne wskaźniki plasują Rudę Śląską w żółtej strefie. Warto jednak zaznaczyć, że współczynnik wciąż jest na granicy i ostatecznie. Pod koniec tego tygodnia resort zdrowia powinien ogłosić zaktualizowaną listę powiatów przynależących do danej strefy.