Wiadomości z Rudy Śląskiej

Od pomysłu po kreację – rozmowa z Grażyną Pander-Kokoszką, projektantką z Rudy Śląskiej

  • Dodano: 2023-06-28 10:45, aktualizacja: 2024-07-04 11:11

Grażyna Pander-Kokoszka prowadzi w naszym mieście pracownię krawiecką od 2004 roku. Nie jest jednak zwyczajną krawcową – nie lubi skracać firanek, zwężać sukienek czy poszerzać spodni. Zdecydowanie bardziej woli projektować własne ubrania, a jej talent i wyczucie stylu zauważyły i doceniły modelki i gwiazdy polskiej estrady. Poznajcie ją trochę bliżej!

M.Ś.: Skąd narodziła się u Pani pasja do projektowania? Prowadzi Pani pracownię krawiecką, a trzeba przyznać, że tworzenie kreacji od „0” wymaga o wiele więcej czasu i umiejętności. Trzeba to po prostu lubić.

Grażyna Pander-Kokoszka: Zawsze projektowałam. Co prawda nie skończyłam szkoły projektowania, ale myślę, że nie jest mi totalnie do niczego potrzebna, bo projekty siedzą mi po prostu w głowie. Idę do sklepu, oglądam sobie materiały i już wiem, co chciałabym z tego podkładać - i tak było od zawsze, odkąd pamiętam. Zazwyczaj na koniec wychodziła i tak zupełnie inna kreacja niż miałam w zamyśle! [śmiech] Przeróbki krawieckie to nigdy nie był mój dobry konik, nie lubię tego robić i teraz w ogóle staram się takich prac nie przyjmować.

M.Ś.: Skąd czerpie Pani inspirację do tworzenia swoich projektów?

Grażyna Pander-Kokoszka: Nad projektami najlepiej mi się siedzi albo po 22:00 albo w niedzielę. Przychodzę do pracowni, robię podstawę na manekinie i dopiero potem biegam dookoła pracowni, szukam, jakie mam dodatki i tak składam później całość. Samo wychodzi - nigdy nie rysuję projektów. Często bywa tak, że zrobi się szkic, a potem do tego szkicu kupuje tkaniny, dodatki, a potem się okazuje, że połowy potrzebnych rzeczy na przykład nie ma na rynku. Więc zawsze robię tak, że pierwszy jest projekt na manekinie, a potem mogę coś do niego dorysować.

M.Ś.: Jaki rodzaj mody najchętniej Pani projektuje?

Grażyna Pander-Kokoszka: Aktualnie wolę bardziej sceniczne kreacje. Staram się tworzyć stroje seksowne, kobiece tak, żeby pani po 50-ce mogła czuć się i wyglądać jak 30-latka. Lubię tworzyć zadziorne rzeczy.

M.Ś.: Ile średnio trwa stworzenie takiej kreacji?

Grażyna Pander-Kokoszka: Raz gdy na pokazie brakowało mi jednej kreacji, to poskładałam ją tak na szybko w półtorej godziny – już jakoś wygląda, ale potem potrzebowałam powiedzmy drugie półtorej godziny, żeby ją jeszcze dopieścić i wykończyć. Więc można uszyć suknię w 3 godziny, ale te takie bardziej skomplikowane wyszywa się czasami nawet tydzień - zależy potem jaka jest sukienka. Gazetówkę, czyli sukienkę z gazet robiłam przez całą zimę!

M.Ś.: Proszę opowiedzieć trochę o swoich sukcesach. Dla kogo Pani projektuje?

Grażyna Pander-Kokoszka: Byłam w Mam Talent, w 9 edycji - to gdzieś będzie zawsze za mną krążyło. Ubierałam nasze Miss Rudy Śląskiej. Z gwiazd miałam okazję ubierać Gosię Andrzejewicz do teledysku, Michała Szpaka, Ilonę Felicjańską, Sanah, Paulę, Agnieszkę Smoleń z The Voice of Poland czy Agę Adamczewską.

M.Ś.: A pokazy?

Grażyna Pander-Kokoszka:  Dorota Ziętek organizowała ostatnio w Tychach pokaz i miałam okazję w nim uczestniczyć – na potrzeby pokazu doszyłam bardziej dojrzałe i eleganckie sukienki. Wcześniej brałam udział w pokazie u Ilony Kanclerz w Katowicach na Mariackiej - zawsze mi się ten pokaz marzył!  Wiele  moich pokazów odbyło się w ramach Wtorkowych Salonów Stylowych. Zdarzył się także pokaz we Wrocławiu, a nawet w Londynie!

M.Ś.: Jakie są Pani marzenia związane z branżą modową? Może jakiś wyjątkowy pokaz w Paryżu czy Mediolanie?

Grażyna Pander-Kokoszka: Powiem szczerze, że nie wiem, jakoś mi to marzenia ucichły, chyba od samej tej pandemii. Myślę, że byłoby dobrze, żeby mi się dalej chciało robić te wszystkie ubrania sceniczne, do sesji zdjęciowych, aby szły dalej w świat i były również wypożyczane przez klientki do swoich własnych zdjęć. Myślę, że to o to w tym wszystkim chodzi. Do Paryża się już raczej nie wybieram! Nie pakowałabym się, żeby jechać na daleki pokaz. To, co się tu dzieje, to że klientki przyjeżdżają i z zagranicy i z całej Polski po kreacje daje mi poczucie spełnienia.

M.Ś.: Życzę zatem dużego poczucia spełnienia i dziękuję za rozmowę!


Twórczość pani Grażyny możecie podziwiać na jej stronie internetowej, a także Facebooku i Instagramie! Tymczasem zajrzyjcie do naszej galerii, gdzie znajdziecie zdjęcia kilku kreacji stworzonych przez naszą rudziankę!

fot. Szymon Ziętek, Kamil Peszat, Free Art Studio, Dorota Ziętek

Komentarze (6)    dodaj »

  • Zuza

    Brawo. Ta Pani świetnie szyje. Lata temu szyłam u niej wymyślną suknię na wesele siostry, moja mama również. byłyśmy bardzo zadowolone. Do dziś mamy te suknie.

  • Rudolf

    Samotnym matkom z nadwagą, tatuażami, żółtymi zębami i tłustymi włosami nie pomoże nawet najlepsza kreacja.

  • RedPill

    Widzę, paranoja nie odpuszcza.

  • Natalka

    Wybacz ale czytając twoje komentarze odnoszę wrażenie że masz jakiś problem z samotnymi matkami. Widocznie jakaś woli wychowywać sama dziecko niż z tobą. Sorry chłopie.

  • guziec Jędrzej

    Uderz w stół, a nożyce się odezwą... Widać, że troling się udaje. Poza tym wg. statystyk GUS mamy 2 mln samotnych matek. Ponad 30% utrzymuje się ze świadczeń społecznych, a 20% jest bezrobotna, na garnuszku rodziny. W większości są słabo wykształcone i pracują w niskopłatnych zawodach...

  • Adolf

    odezwala sie samotna

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również