Temat wiceprezydentów powraca. Podczas debaty przeprowadzanej przez telewizję Sfera, ponownie rozpoczęto dyskusję skoncentrowaną na potencjalnych zastępcach kandydatów na prezydenta. Krzysztof Mejer po raz kolejny zarzucił Michałowi Pierończykowi, iż kandydat na prezydenta powinien być transparentny, dlatego nie rozumie, dlaczego ten nie chce zdradzić nazwisk swoich zastępców.
Dwóch wiceprezydentów = oszczędność dla miasta
W debacie pojawiło się pytanie dotyczące zastępców. Krzysztof Mejer po raz kolejny powiedział, iż przewiduje powołać dwóch zastępców – jednym z nich ma zostać Aleksandra Poloczek, dyrektor rudzkiego MOSiR-u.
- To da miastu wyraźne oszczędności - to jest grubo ponad 230 tysięcy złotych. Te pieniądze możemy przeznaczyć na wsparcie mieszkańców Rudy Śląskiej, którzy mają obecnie problem z przygotowaniem się na sezon zimowy czy na pomoc rodzinom w potrzebie – mówił Krzysztof Mejer w zeszłym tygodniu na antenie Radia Piekary.
Dodał, iż drugi z jego zastępców zostanie wyłoniony z Obywatelskiego Sztabu Wyborczego, już po zakończonych wyborach.
Trzech zastępców = kontakt z mieszkańcami
Nieco inne stanowisko prezentuje Michał Pierończyk, który oznajmił, że chce powołać 3 swoich zastępców.
- Gdy rozmawiałem z mieszkańcami, wskazywali mi, że czegoś im brakowało ze strony władz miasta. Brakowało rozmów. To samo sygnalizowali działkowcy, sportowcy, organizacje pozarządowe. Nie byliśmy w pełnym składzie. Dlatego dochodzę do wniosku, że aby ten kontakt z mieszkańcami był lepszy, wiceprezydentów powinno być trzech.
Zapytany o nazwiska, po raz kolejny nie zdradza szczegółów.
- Nie dzielę skóry na niedźwiedziu, Chcę, żeby to byli fachowcy, osoby znające się na pracy, będące z naszego miasta – mówi Michał Pierończyk. Po chwili dodaje – Będą to również osoby nienależące do żadnej partii politycznej.
Zastępcami Krzysteczko, Wodarski i Morek?
W późniejszej części debaty Krzysztof Mejer wrócił do tematu wiceprezydentów. Stwierdził, iż z ulicy słychać głosy, jakoby zastępcami Pierończyka mieli być Anna Krzysteczko, Łukasz Wodarski oraz Jacek Morek. Zapytał swojego kontrkandydata, czy to prawda.
- Tak jak mówiłem wcześniej, nie dzielę skóry na niedźwiedziu. Najpierw musze wygrać wybory, i o to mieszkańców proszę, a później będę pokazywał tą drużynę. Mają to być fachowcy, znający się na pracy, którz są rudzianami i są bezpartyjni. Poza tym, pamiętajmy, że wybieramy prezydenta a nie zastępców – dodaje.
Mejer zarzuca, iż ich była wspólna szefowa, Grażyna Dziedzic zawsze otwarcie mówiła z kim będzie współpracować. Pierończyk zaprzeczył i przypomniał Mejerowi, iż podczas wyborów w 2010 roku Grażyna Dziedzic również nie ujawniła, kto będzie jej zastępcą.
Całą debatę możecie obejrzeć pod tym linkiem!