Dziś zaplanowano tzw. rozmowy ostatniej szansy. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia pomiędzy rządem i nauczycielami, to 8 kwietnia rozpoczną strajk. Jak zapowiadają, potrwa on do odwołania. Co z wynagrodzeniami strajkujących?
W związku ze strajkiem, wypłata osób w nim uczestniczących zostanie pomniejszona. Reguluje to ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych (art. 23 ust. 2). Zgodnie z nią:
W okresie strajku zorganizowanego zgodnie z przepisami ustawy pracownik zachowuje prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz uprawnień ze stosunku pracy, z wyjątkiem prawa do wynagrodzenia. Okres przerwy w wykonywaniu pracy wlicza się do okresu zatrudnienia w zakładzie pracy.
Tymczasem, jak zapowiada Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej, solidaryzując się z rudzkimi nauczycielami:
- Nie będziemy pomniejszać środków na wypłaty, bez względu na to, ile potrwa strajk, a o ich podziale zdecydują dyrektorzy.
Prezydent wyjaśnia też, że:
- w przypadku podjęcia strajku, pieniądze przewidziane na wynagrodzenia zostaną przekazane rudzkim placówkom oświatowym w całości, zgodnie z planem finansowym na dany miesiąc.
Grażyna Dziedzic publicznie wyraziła poparcie dla nauczycieli. Podkreśliła także, że:
- Pedagodzy powinni być godnie wynagradzani. Nie możemy godzić się na to, żeby ci, którzy odpowiadają za edukację, bezpieczeństwo i przyszłość naszych dzieci, otrzymywali jedne z najniższych pensji nauczycielskich w Unii Europejskiej.
O dobrej współpracy miasta z nauczycielami mówiła także kilka dni temu Irena Gajdzik, prezes oddziału ZNP w Rudzie Śląskiej.