Pod koniec lipca nieznany sprawca wrzucił do Kochłówki kontener na śmieci. Mieszkańcy zgłosili sprawę straży miejskiej, ale zanim zdążyła zainterweniować, Łukasz Michalski wraz z synem postanowili go wyłowić. Wczoraj sytuacja się powtórzyła.
To już druga taka sytuacja w ciągu miesiąca
Tym razem do cieku wodnego trafił nie tylko kontener, ale też rozmaite worki i inne śmieci. Minął cały dzień, a sytuacja nie zmieniła się. Czy po raz kolejny mieszkańcy mają wziąć sprawy w swoje ręce?
W lipcu kontener dryfował w Kochłówce tydzień (w okolicy pomiędzy mostkiem na ul. Pukowca a rozlewiskiem). Powiadomiona została straż miejska, a radna Ewa Chmielewska powiadomiła odpowiednie służby. Potrzebne było realne działanie. Finalnie z wody wydostał go Łukasz Michalski razem z synem. Jak wyjaśnił, aby wyciągnąć pojemnik, wykorzystał do tego celu linę holowniczą do auta. Kiedy kontener był już na brzegu, zwolnili hamulce i zawieźli go na placyk gospodarczy znajdujący się przy ul. Karskiego 22 w Rudzie Śląskiej. To nie koniec, bo konieczne było jeszcze złożenie wyjaśnień , co się stało z wyłowionym kontenerem.
- Niedawno pisałam o wrzuconym do Kochłówki kontenerze na odpady i o tym, że zgłosiłam zdarzenie do Straży Miasta by podjęła ten temat. Otóż otrzymałam informację od Straży Miasta, że czynności nie zostały podjęte, ponieważ stwierdzono na miejscu, że kontenera w Kochłówce już nie ma i nie mają żadnej informacji co się z nim stało – informowała w lipcu radna Ewa Chmielewska.
Do sprawy śmietnika wrzuconego wczoraj, tj. 23 sierpnia, do potoku odniósł się Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej.
- Ktoś uważa, że odpowiednim miejscem na pojemniki na odpady jest Kochłówka a nie posesje. Jakiś miesiąc temu taki sam pojemnik został wrzucony do tej samej rzeczki w innym miejscu. Ręce opadają – napisał wiceprezydent na swoim facebookowym profilu.
Nie wiadomo kto i w jakim celu po raz kolejny wrzucił pojemnik na śmieci do Kochłówki.
- Chyba mamy jakiś nowy styl pływacki - na śmietnik. Nie tak dawno informowałem Was, że jeden z mieszkańców nurkował w Kochłówce, aby wyjąć z niej kosz na śmieci. Wczoraj otrzymałem informację, że ponownie kosz na śmieci pływa w Kochłówce i tym razem robi to w towarzystwie śmieci – napisał w mediach społecznościowych radny Rafał Wypior.
W mediach społecznościowych mieszkańcy informowali, że wczoraj kontener znajdował się w wodzie przy brzegu, ale „jego zawartość, czyli śmieci w workach, butelki itp. pływały po całym rozlewisku”.
- To już drugi raz, kiedy ktoś wrzucił duży kontener do Kochłówki. Jak już pisałam, poprzednio nie wszczęto żadnego postępowania, gdyż kontener został zabrany. Może tym razem odpowiednie służby sprawdzą przynajmniej do kogo należy kontener i uruchomią jakieś dochodzenie w tej sprawie?. A może są jacyś świadkowie? – pyta radna Ewa Chmielewska.
W Galerii prezentujemy zdjęcia zarówno z lipca, z akcji wyciągania kontenera, jak i z sierpnia.