Od rozpoczęcia zbiórki na rzecz leczenia rudzkiej społeczniczki minęło już 5 miesięcy, jednak nadal nie udało się uzbierać potrzebnej kwoty. Pani Elżbieta ponownie przebywa w szpitalu. Jak przebiega walka o jej zdrowie?
Ciągłe wizyty w szpitalu
Rudzka społeczniczka, Elżbieta Żurek, znów przebywa w szpitalu. Mąż pani Elżbiety podzielił się informacjami na temat jej obecnego stanu zdrowia.
-Po zmianie chemii i dodatkowego lekarstwa i po ich dwóch podaniach, po paru miesiącach gdy guz tylko rósł, nareszcie chyba trend się odwrócił i przynajmniej nie widać go już na zewnątrz – czytamy w opublikowanym przez niego poście na Facebooku.
Podkreśla jednak, że mimo wizualnej poprawy, pani Elżbieta jest bardzo słaba. Nie powstrzymuje jej to jednak od czynienia dobra i działania na rzecz innych, jak dotychczas czyniła. Kilka dni temu wykonano jej badanie PET, które da obraz tego, czy nowotwór się rozwija i czy atakuje kolejne organy. Na wyniki badań trzeba będzie czekać prawdopodobnie do jutra.
Całą wypowiedź pana Janusza Żurka możecie przeczytać poniżej.
Zbiórka wyhamowała
Niestety zbiórka na rzecz ratowania życia pani Elżbiety stanęła w miejscu – wpłat z dnia na dzień jest coraz mniej. Celem zbiórki jest zebranie 1,5 miliona złotych na sfinansowanie terapii CAR-T cell, jednak na ten moment nie udało się osiągnąć nawet 40% tej kwoty. Przypominamy o możliwości wpłacenia dowolnej kwoty na zbiórkę oraz o licytacjach, z których dochód również zasila zbiórkę internetową. Ta bardzo kosztowna terapia jest jedyną szansą na całkowite wyleczenie pani Elżbiety - laureatki nagrody Anioła Wolontariatu, społeczniczki, która cały czas angażuje się w pomoc potrzebującym.