8-bitowe gry nie potrzebowały oszałamiającej grafiki. Wystarczyła grywalność i wciągająca fabuła. Dzięki kieszonkowym konsolom możesz dziś przypomnieć sobie tamte tytuły.
Pamiętasz tę radość, kiedy uruchamiało się swój ulubiony tytuł? Tę grywalność, którą dziś trudno przebić nawet produkcjom z milionowymi budżetami? Która nie potrzebowała realistycznej grafiki i udźwiękowienia? Pamiętasz, jak kilka kolorowych pikseli oraz muzyka z 8-bitowego chipsetu potrafiły uruchomić twoją wyobraźnię i przenieść cię do zamku Draculi, na zatłoczoną nowojorską ulicę czy do fantastycznego świata, który pokonywałeś wcielając się w wąsatego hydraulika?
Nostalgia za grami na konsole ukazujące się w latach 80 i 90 łączy wielu z nas. Tęsknotę za tytułami naszego dzieciństwa częściowo zaspokajają komputerowe emulatory. Jednak nawet jeśli uda ci kupić retro pad USB, to już nie to samo. Dlaczego by więc nie pójść krok dalej i nie kupić konsoli, która przywoła dawną radość korzystając z nowych technologii?
Kultowy Game Boy
W latach 90 w Polsce triumfy święciły konsole firmy Nintendo wraz z licznie pojawiającymi się wówczas klonami. NES i jego nadwiślańska wersja – Pegasus – gościły niemal w każdym domu, a do grona graczy zaliczali się nie tylko najmłodsi członkowie rodzin, ale też rodzice. Stąd też brała się wielka popularność kieszonkowego Game Boya. Obie konsole pochodziły od tego samego producenta, oferowały więc dostęp do tych samych tytułów.
Poczciwy Game Boy najpierw dostępny był z monochromatycznym wyświetlaczem. Potem pojawiła się wersja z kolorowym ekranem, a następnie coraz bardziej zaawansowane modele. Kultowego statusu – przynajmniej w naszym kraju – dorobiły się jedynie dwie pierwsze linie. I cieszą się nim do dziś.
Kartridż na karty SD
Nie powinni więc dziwić to, że na aukcjach internetowych dostępnych jest mnóstwo Game Boyów. Niektóre egzemplarze – na przykład nigdy nie wyciągane z pudełka lub pochodzące ze specjalnych edycji – mogą osiągać zawrotne ceny. Na ich kupno decydują się jednak nie tylko gracze z kolekcjonerską żyłką. Sprawny technicznie Game Boy to świetny sposób na przywołanie wspomnień z dzieciństwa i zabicie nudy z kultowymi tytułami.
O ile zdobycie konsoli nie powinno okazać się trudne, to nie sposób powiedzieć tego o poszukiwaniu kartridżów ulubionymi tytułami. Takie problemy może rozwiązać tak zwany kartridż uniwersalny. Wystarczy, że umieścisz w nim kartę SD z wgranymi ROM-ami gier pobranymi w sieci. W ten sposób możesz zagrać także w tytuły, które w czasach naszego dzieciństwa były w Polsce niedostępne.
Ulubione gry w kieszeni
Istnieje też inna opcja, którą z pewnością docenią gracze ceniący oszczędności i wygodę. Chodzi o konsole o wyglądzie do złudzenia przypominającym kultowego Game Boya z wgranymi najbardziej znanymi tytułami. Więcej na ich temat przeczytasz na https://medialove.pl/gry-zawsze-pod-reka-retro-konsole-game-boy/.
Są dużo tańsze od oryginalnych Game Boyów, a zapewnią ci tę samą zabawę. Lista ich zalet na tym się jednak kończy. Decydując się na jedną z nich, nie musisz martwić się wyczerpanymi bateriami, bo zasilane są litowo-jonowym akumulatorem ładowanym za pomocą dołączonego do zestawu kabla. W sklepie oferującym konsole retro Medialove znajdziesz modele ze 129 lub 168 grami.