Uważajmy na dzikie zwierzęta na drodze

Czas czytania: 2 min.

Jesienią wzrasta na jezdniach liczba zdarzeń z udziałem dzikich zwierząt. W tym okresie migrują one na znaczne odległości. Warto zatem pamiętać o zachowaniu ostrożności, szczególnie na drogach prowadzących przez kompleksy leśne, i nie bagatelizować znaków ostrzegawczych.

Jadąc drogami prowadzącymi przez lasy czy, na przykład, pola kukurydzy, musimy być przygotowani na ewentualne wtargnięcie na jezdnię dzikiego zwierzęcia. Szczególną ostrożność zachowajmy nocą, gdy zwierzęta wychodzą, wabione blaskiem świateł. Powinno się przede wszystkim zachować odpowiednią prędkość, a w razie potrzeby użyć sygnału świetlnego lub dźwiękowego.

Policja apeluje, by patrzeć na znaki i nie lekceważyć tych ostrzegających o dzikich zwierzętach. Oznakowanie z czegoś przecież wynika… Umieszczono je w miejscach, przez które prowadzą drogi migracji zwierzyny i w których w przeszłości dochodziło do kolizji czy wypadków. Przestrzegajmy ograniczenia prędkości na tych odcinkach, zachowajmy ostrożność i obserwujmy pobocze.

Ważne, aby na drogach prowadzących przez leśne kompleksy jechać z prędkością pozwalającą na wyhamowanie lub przynajmniej zmniejszenie skutków zderzenia (głównie o zmierzchu lub świcie, gdy panuje ograniczona widoczność, występują zamglenia).

Zwolnijmy też, jeśli warunki nie pozwalają bezpiecznie jechać z dozwoloną prędkością.

Co robić, jeśli już do zdarzenia z udziałem dzikiego zwierzęcia dojdzie?

  •  zabezpieczyć miejsce zdarzenia,
  •  zjechać na pobocze i wystawić trójkąt ostrzegawczy,
  •  niezwłocznie udzielić pomocy osobom rannym,
  •  o miejscu i okolicznościach zdarzenia powiadomić służby, korzystając z numerów alarmowych (nawet jeśli szkody materialne są niewielkie i nie ma rannych); policjanci sporządzą dokumentację potrzebną ubezpieczycielowi, powiadomią osoby odpowiedzialne za zabranie zwierzęcia z drogi,
  •  nie przemieszczać, nie usuwać z jezdni potrąconego lub martwego zwierzęcia, nie dotykać go, ponieważ może ono mieć wściekliznę lub nagle zaatakować.
Justyna Romanczyk
Źródło: KMP Ruda Śląska

Komentarze (8) DODAJ

Ludzie zwierzynie rabujom miejsce zamieszkania,swymi wilami,, ekstra domkami oraz małymi rezydencjami,akurat pod samymi lasami,
zwykły szosowy
Więcej wycinków niech robią a potem się dziwić że tyle zwierzyny wszędzie biega
viki
wczoraj jadonc przez doline kochlowki niemal zderzylem sie z tym borsukiem ktory tam tame zbudowal
adolf
Za niedługo takie przepisy będą dotyczyły również i pieszych. Kierowca będzie wszystkiemu winien. Kierowca będzie już "winny" jak wejdzie do auta.
jola
Jak można uważać, gdy sarna wleci przed szybę nawet jak jedziesz 30 km na godzinę? Mam nad nią przelecieć? Tu raczej chodzi o kwestie odszkodowań, Lasy Państwowe tam gdzie jest jakiekolwiek drzewko postawią znak A-18b (uwaga dzikie zwierzęta) i możesz naprawiać auto za własne pieniądze. Ten znak powinni zlikwidować i brać w końcu odpowiedzialność za swoje zasoby.
pracownik marcowy
Cicho, bo psujesz narracje klaunom z zomo co to znowu nas uchronili przed niebezpieczeństwem wystawiając nam mandaty.
wrześniowy kasztan
Ciesz się, że jeszcze nie wpadli na pomysł że to Ty będziesz płacił Lasom Państwowym jak zabijesz jakąś sarnę. Bo tak jeden mandat za kłusownictwo, drugi za wypadek, no i trzeci za znęcanie się na zwierzętami. Aż dziwne że ta mundurowa hołota jeszcze nie wpadła na to.
alberto
To jest tak samo jak z odśnieżaniem chodnika. Zimą jest twój, a latem jak chcesz sie piwa napić, to już jest publiczny
padre

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe