Jak podaje Gazeta Wyborcza, fabryka polskich samochodów elektrycznych Izera może powstać w Rudzie Śląskiej. Ma to być zadośćuczynienie za zamknięcie kopalń.
Już w lipcu pojawiły się informacje, że fabryka polskich samochodów elektrycznych Izera, powstanie na Górnym Śląsku. Budowa miałaby się rozpocząć w 2021 roku. Spółka Electromobility Poland odpowiedzialna za budowę polskiego auta elektrycznego szacuje, że koszt uruchomienia jego produkcji ma się zamknąć na poziomie 4-5 mld złotych.
Gazeta Wyborcza powołując się na jednego z polityków, podaje, że prawdopodobnym miejscem, gdzie mogłaby powstać fabryka Izery, jest właśnie Ruda Śląska.
- Z naszych informacji wynika, że rząd PiS chce umieścić fabrykę na Górnym Śląsku z dwóch przyczyn. Po pierwsze, w regionie działa już wiele firm związanych z branżą motoryzacyjną. Po drugie, miałaby to być forma "wynagrodzenia" regionowi zamykania kopalń - czytamy na stronie Gazety Wyborczej.
Według polityka, na którego powołuje się Gazeta Wyborcza, zadośćuczynienie za zamknięcie kopalń ma być głównym argumentem przemawiającym za budową fabryki w Rudzie Śląskiej.
- Przesądzone jest już, że kopalnie trzeba będzie zamykać. Jednym z takich zakładów, którego nie da się ratować, jest kopalnia Ruda - mówił polityk na łamach Gazety Wyborczej.
Drugim argumentem jest bliskość innych zakładów z branży automotive. W okolicy są m.in. fabryki Fiata w Bielsku-Białej i Tychach oraz fabryka koncernu PSA w Gliwicach.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, dokładna lokalizacja fabryki Izera nie jest jeszcze przesądzona. Jednym z miejsc branych pod uwagę jest podobno teren po kopalni Polska-Wirek w Rudzie Śląskiej. Informacje te nie zostały jednak potwierdzone przez władze miasta Ruda Śląska.