Dziś mamy przyjemność porozmawiać z Gaborem – rudzkim wokalistą, który z pasją i determinacją rozwija swoją muzyczną karierę. Michał Gabor ma 29 lat i pochodzi z Rudy Śląskiej. Od lat zajmuje się muzyką – koncertuje i publikuje nowe utwory w sieci. Jego piosenki można także usłyszeć w stacjach radiowych, które coraz częściej nagłaśniają twórczość młodego rudzianina.
Gabor nie tylko zdobywa uznanie na lokalnej scenie, ale również stawia kolejne kroki na drodze do ogólnopolskiego sukcesu. Niedawno występował na scenie podczas Dni Rudy Śląskiej, a także próbował swoich sił w programie "Must be the music". W rozmowie opowiada o początkach swojej przygody z muzyką, inspiracjach, marzeniach o współpracy z innymi artystami oraz o tym, co szykuje na najbliższą przyszłość.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?
Gabor: Ciężko powiedzieć dokładnie, od czego się zaczęło. W domu i dla siebie śpiewałem od kiedy pamiętam. Przygoda miała się zacząć już w przedszkolu i podstawówce, kiedy rodzice chcieli zapisać mnie do szkoły muzycznej, gdzie dwukrotnie nie zostałem przyjęty/ Potem próbowałem swoich sił w wielu miejscach i ta przygoda trwa nieprzerwanie. Jakbym miał odpowiedzieć jednym zdaniem, to przygoda z muzyką zaczęła się kiedyś we mnie. To coś jak powiedzenie, że gdy pokochasz siebie, to romans na całe życie. Ja pokochałem muzykę za dzieciaka i tak już zostało.
Skąd czerpiesz inspirację do swoich piosenek?
Gabor: Nie powiem, to tajemnica. (śmiech) Tak na poważnie, to nie ma złotego środka i jakiegoś specjalnego miejsca, z którego można ją czerpać. Inspiracja musi przyjść sama. Często to jakaś sytuacja, wspomnienie, przeżycie czy osoba — coś, co na mnie oddziałuje i wywołuje we mnie emocje. Ja mam tak, że kiedy brakuje mi inspiracji, to staram się do niej dążyć. Można powiedzieć, że chcę się wtedy zainspirować na siłę i to działa, bo kreuję sytuacje, w których ta inspiracja a może lekko do mnie przyjść. To tak, jak ze wszystkim w życiu, trzeba stworzyć sobie przestrzeń na pewne sprawy.
Jaki był najważniejszy moment w Twojej karierze muzycznej do tej pory?
Gabor: Było wiele ważnych momentów dotychczas i każdy daje mi mega "kopa" do dalszego działania. Były to na pewno występy w telewizji, duże koncerty, podpisanie pierwszej umowy, pierwsze fizyczne wydania EP-ek czy mój mały sukces przy wydaniu „Merca”. Jednym z ważniejszych momentów była decyzja o rozpoczęciu solowej drogi muzycznej, zamiast działania w zespole, w którym grałem. Liczę na to, że ten najważniejszy moment dopiero nadchodzi.
Występowałeś na tegorocznych Dniach Rudy Śląskiej. Czy to był ważny moment w Twojej dotychczasowej karierze?
Gabor: Tak dokładnie, to też fajna historia, ponieważ 5 lat wcześniej miałem możliwość występu na tej samej scenie po udziale w konkursie „O rudzki mikrofon”. Teraz mogłem zaprezentować się już jako bardziej doświadczony wokalista z własnym programem muzycznym. Wielu artystów mówi, że występ przed „swoją” publicznością ich deprymuje. W moim przypadku jest odwrotnie. Mega to doceniam i takie chwile na długo zostaną w mojej pamięci.
Czy udział w konkursie "O rudzki mikrofon" był dla Ciebie szczególną przygodą? Czy jako młody wokalista czułeś się wyróżniony i doceniony?
Gabor: Na pewno to mnie podbudowało, dobrze pamiętam ten okres. Jury ogłosiło, że oprócz Weroniki Nawary, która zdobyła 1. miejsce, podczas Dni Rudy Śląskiej wystąpi jeszcze jeden zespół, i okazało się, że to ja zostałem drugim laureatem. Ogromnie mi ulżyło, kiedy to usłyszałem, i bardzo się ucieszyłem, że będę mógł zagrać na tak dużej scenie. To doświadczenie na pewno miało pozytywny wpływ na moją przyszłość
Ostatnio w mediach społecznościowych mogliśmy znaleźć informację, że wziąłeś udział w castingu do programu "Must be the music". Czy możesz uchylić nam rąbka tajemnicy, jak poszły przesłuchania? Miło wspominasz to wydarzenie?
Gabor: Tak, jak zapowiadałem w mediach społecznościowych, poszedłem na casting do "Must be the music", żeby pokazać swoją muzykę i siebie w telewizji. Program jest o tyle wyjątkowy, że nastawiony jest na promocję autorskiej muzyki. To jest coś dla mnie, ponieważ głównie wyrażam się przez swoją twórczość. Jestem zadowolony ze swojego występu i dobrze wspominam te castingi. Mam nadzieję, że dostanę się do kolejnego etapu, ale czas pokaże. Na pewno poinformuję o tym na moim fanpage'u. Na moim kanale YouTube można już teraz zobaczyć relacje z dnia castingu w Katowicach.
Co doradziłbyś początkującym artystom?
Gabor: Próbujcie swoich sił. Trening czyni mistrza. Im więcej będziecie tworzyć i pokazywać światu, tym lepiej. Tylko działaniem można osiągnąć sukces. Warto mieć plan i strategię, ale bez działania na planowaniu się skończy. Nie bójcie się porażek, im więcej ich będzie, tym bliżej celu będziecie — trust me.
Jakie są Twoje plany na przyszłość w branży muzycznej?
Gabor: To bardzo ciekawy temat, bo właśnie kończę pracę nad płytą. Pre-order już ruszył i jestem mega zadowolony, że udało mi się zamknąć pewien etap w mojej muzycznej drodze. Płytę można zakupić na mojej stronie internetowej. Teraz mogę ruszyć dalej. Odpowiadając na Twoje pytanie – moim kolejnym celem jest bardziej otworzyć się na współpracę z innymi artystami i nagrywać muzykę z kimś. Na tej płycie jestem jedynym wokalistą, co było celowym zabiegiem, nie zapraszałem nikogo do współpracy. Teraz jednak chciałbym wejść w kolaboracje z różnymi twórcami. Marzy mi się współpraca na przykład ze Smolastym – to artysta z podobnego gatunku muzycznego, a przy tym jedna z topowych postaci na polskiej scenie. Myślę, że moglibyśmy stworzyć coś ciekawego. Zobaczymy, jak to się potoczy na wyższym poziomie.
Jeszcze w tym roku planuję we współpracy z licznymi osobami z naszego miasta zrealizować projekt świąteczny. Będzie dużo muzyki, zabawy i dobra! Zamierzamy zaprosić do przedsięwzięcia młodych artystów z grupy Młoda Ruda i Śląskiej Sceny Młodych, aby też pokazać im trochę więcej tego świata muzycznego, ale także wyjść z inicjatywą do osób niezwiązanych z muzyką. Cicho marzę, aby pokazać to wszystko w wielu miejscach w tym świątecznym okresie. Dużo się dzieje w tym temacie, ale więcej zdradzić jeszcze nie mogę. Wyprzedziłbym jeszcze ciężarówkę Coca-Coli. (śmiech)
Co możemy znaleźć na tej płycie? Możesz uchylić rąbka tajemnicy?
Gabor: Moja płyta to przede wszystkim pop z elementami elektroniki, nowoczesnego R&B, a nawet rocka, bo pojawiają się też brzmienia gitar elektrycznych. Część utworów została już wydana jako single, więc osoby, które mnie słuchają, mogą się domyślać, czego się spodziewać. Na płycie znajdzie się także mój największy hit "Mercem", więc jeśli ktoś lubi ten kawałek, z pewnością go tam znajdzie.
Czego Ci życzyć?
Gabor: Dobrych ludzi na drodze. To bardzo ważne, aby na takich trafiać i z takimi tworzyć nowe projekty. No i zdrowia, a o resztę już się sam postaram.
Dziękuję za rozmowę!