Rudzkie szkoły daleko w rankingu Perspektyw

Czas czytania: 3 min.

Dziś miesięcznik „Perspektywy” ujawnił tegoroczny Ranking Szkół dotyczący szkół ponadpodstawowych. Rudzkie licea i technika w większości znalazły się poza najlepszą 500 placówek.

W XXI. edycji prestiżowego rankingu branżowego pisma „Perspektywy” licea i technika z Rudy Śląskiej uplasowały się na dalekich miejscach. Na ogólnopolskiej liście liceów ogólnokształcących najwyżej spośród rudzkich placówek znalazło się na liście II Liceum Ogólnokształcące im. Gustawa Morcinka, plasując się na 506. pozycji (spadek z 499. miejsca w 2018 roku). Na 722. lokacie mamy III LO przy ZSO nr 3 im. Jana Pawła II, a na 844. I Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mickiewicza. Wszystkie szkoły otrzymały w tej części rankingu odznakę tzw. Brązowej Szkoły.

Na liście 100 najlepszych liceów województwa śląskiego rudzkie szkoły plasują się w drugiej pięćdziesiątce. II Liceum Ogólnokształcące im. Gustawa Morcinka znalazło się na 60. miejscu,  natomiast III LO przy ZSO nr 3 im. Jana Pawła II i I Liceum Ogólnokształcące zajęły odpowiednio 92. i 99. pozycję (wszystkie placówki otrzymały brązową odznakę).

Licea ogólnokształcące oceniane są za pomocą trzech kryteriów – sukcesów szkoły w olimpiadach, wyników matury z przedmiotów obowiązkowych i rezultatów z przedmiotów dodatkowych. Do sporządzenia rankingu wykorzystywane są dane ze źródeł zewnętrznych wobec poddanych ocenie szkół. Ich źródłem są protokoły komitetów głównych olimpiad, zestawienia okręgowych komisji egzaminacyjnych (OKE) z wynikami matur z przedmiotów obowiązkowych i przedmiotów dodatkowych i dane Systemu Informacji Oświatowej.

Jedynym technikum, które znalazło się wśród 500. najlepszych placówek w Polsce jest Technikum nr 2 im. Stanisława Ligonia w ZSP nr 2, które zajęło 485. miejsce (szkoła jest 76. w skali województwa śląskiego z brązową odznaką). Poza listą mamy Technikum nr 4 w ZSP nr 4, które w rankingu województwa śląskiego znalazło się na 96. pozycji. Kryteria oceny techników są niemal identyczne z metodologią stosowaną w przypadku liceów. Dodatkowy czynnik stanowią wyniki egzaminu zawodowego.

Joanna Zegarlicka

Komentarze (45) DODAJ

System wynagradzania nie ma tu nic do rzeczy. Wszędzie jest z grubsza ten sam. Dobra szkolę tworzą wespół dobrzy nauczyciele i niestety dobry materiał uczniowski, czyli tzw rejon a nawet miasto w ogóle. Kazdy z nas ma określony potencjał i wyżej tego potencjału nie podskoczy. Nie ma się co czarować. A jesli renomowane liceum zasilane jest przez elite uczniowska, no to czegóż oczekiwać po liceum nierenomowanym ...
fafik
Młodzi nauczyciele jakoś w ogóle mnie nie przekonują ponieważ kończyli studia już grubo po 2000 roku w tych czasach gdzie hurtowo produkuje się magistrów, inżynierów itp.Szkołę kończyłem 10 lat temu i sam też studiowałem, więc wiem jak to wygląda. Nauczyciele po 50-tce byli w stanie znacznie lepiej przekazać wiedzę niż młodzi z tego względu, że kiedyś zdobycie tytułu magistra to na prawdę nie było łatwe i wymagało wiedzy, a teraz można sobie iść i nawet prywatne studia skończyć, narobić papierków i tyle.
andre
Nauczyciele Morcinka fantastycznienie przygotowują uczniów gimnazjum do liceum. Absolwenci ich gimnazjum wybierają szkoły z jeszcze wyższym poziomem. Kto się chce uczyć wśród najlepszych ucieka do Mickiewicza, Konopy, Słowaka, Batorego.
mama
taaaak tak w teatrach hehehe kpina ...dalej sie oczekuje ze uczniowie w LO beda sami zdobywac wiedze a to liceum nie studia wyzsze ...masa zajec typu teatr to strata czasu i żadne przygotowanie do matury (pseudo matury = klucza jakiegos czlowieka ktoremu tak sie wydaje ze tak maja wszyscy myslec jak ON) a to wlasnie powinna byc rola nauczyciela oni maja zadac sobie trud i sprawic ze uczen zacznie sie dobrze uczyc (a tam jest zupelnie odwrotnie) morcinek w 2018 roku to mit starego morcinka i starej dobrej kadry nauczycieli
fred
Płaca jest adekwatna do fachowców w każdym zawodzie.
dolas
a zastanowcie sie wy nauczyciele ilu z was idzie z pasji? powołania do nauczania i przekazywania wiedzy? a ilu z was idzie z myślą BEDE MIAŁ LUB MIAŁA WPIERONY WOLNEGO DO TEGO POJDE NA KILKA GODZIN DZIENNIE WEEKENDY ZAWSZE WOLNE I OBIAD DO DOMU PRZYNIOSE? SAMI SOBIE ODPOWIEDZCIE NAUCZYCIELE CO WY ROBICIE I DO CZEGO WY DOPROWADZACIE
frela
Takie zarzuty nauczyciele słyszą od wielu lat i są one już zupełnie nieaktualne.Dawny prestiż pracy w oświacie, autorytet w środowisku lokalnym zniknął bezpowrotnie. Znam bardzo wielu nauczycieli, którzy chcieliby pracować od siódmej do piętnastej, mieć urlop wtedy kiedy chcą, a nie wtedy kiedy wypoczynek jest najdroższy, przyzwoicie zarabiać, nie brać na siebie odpowiedzialności podczas wyjazdów na wycieczki, zielone szkoły itp. Pewnie, że tak jak w każdej grupie zawodowej, tak i wsród nauczycieli znajdują się czarne owce, być może nawet jest ich całkiem sporo, ale nie wolno wszystkich wrzucać do jednego worka. A z drugiej strony ciekawe, czy wszyscy rodzice z jednakowym zaangażowaniem dbają o edukację własnych dzieci. Czy działania niektórych z nich, nie kończą się przypadkiem na wysłaniu dziecka do szkoły i narzekaniu na słabe postępy w nauce i zbyt niska ocenę z zachowania.
na-l niepracujący w w zawodzie
No to wyjść z propozycją do ministerstwa: chcemy podwyżek w zamian za 40 godzin pracy W SZKOLE tygodniowo - z tego 25 godzin lekcyjnych przy tablicy. Myślę, że spotkałoby się to ze sporym poparciem, również społecznym.
olo
Myślę, że spotkałoby się to ze sporym poparciem. Nie również, a przede wszystkim w środowisku nauczycielskim.Liczyłem ostatnio, ile czasu tygodniowo poświęcam na pracę - faktem jest, że w szkole przebywam o wiele krócej niż 40h zegarowych, bo 26h (pełnych zegarowych) i to zdecydowanie plus tej pracy.Zebranie (ze 3,4 w roku x 1h), konferencja (6x2h). Czyli razem 28h/tydz. Do słynnych 40 brakuje 12h. A spokojnie po te 2 godzinki dziennie poświęcam na pracę w domu.I już mamy ponad 40h.W szkole czasem nie mam kiedy napić się herbaty, choć siada mi głos. Przerwę w pracy spędzam na korytarzu - na dyżurze, ponieważ dzisiaj uczniowie nie znają elementarnych zasad kultury (oczywiście nie wszyscy!) i poszanowania np.do mienia.Nawiązując do wynoszonych obiadów - rzeczywiście czasem uda nam się zjeść obiad. Ba! Bez kolejki! O ile w jego czasie nie wyskoczy jakaś sprawa administracyjna. Za obiad płacę, bynajmniej nie tyle co dzieci, bo więcej, no ale można liczyć na więcej ziemniorów, czy wody w zupie :) Jedna z koleżanek rzeczywiście wynosi - najpierw za wszystko płaci.Rocznie dostajemy może ryzę papieru, kilka długopisów, podręczniki w każdej wersji kupuję sam (no, jednego nie posiadam).Korzystam z prywatnego komputera w miejscu pracy oraz materiałów pochodzących z mojej d.g.Kilkakrotnie organizowałem poważne imprezy - bynajmniej nie jasełka - dzięki, którym uczniowie za śmieszne pieniądze mogli zwiedzić choćby Trójmiasto (do odszukania w sieci). Nie o to zresztą chodzi, by się licytować, co robiłem zdecydowanie wychylając się poza zakres obowiązków dla dobra dzieci i za darmo.W czasie przeszłym, ponieważ mniej więcej od roku pracuję jak przykazano, zgodnie z przepisami, uczę (nie zawsze z dobrymi efektami, ale jak gąbka nie chce, to wody nie wchłonie), przestałem być biurem podróży (jestem tylko opiekunem), księgową, sędzią (rozpatrującym spory dzieci i rodziców - przecież to nie leży w moich kompetencjach).I to wszystko za niespełna 4000 netto po 20 latach pracy z dwoma fakultetami - taki DzieńŚwira.W jazgocie jak na stadionie (w Lidlu i Biedrze to przed świętami i tak była cisza), swoją drogą szkodzi to także dzieciom.Ale co tu narzekać? Zawsze można zmienić pracę - mogłem się uczyć "na budowlańca", po którym musiałem poprawki robić, jak mi parapety wymienił, "na mechanika samochodowego" - wśród, których są naciągacze, ale i tacy, którzy są przyjaciółmi kierowcy.Żeby zachęcić do łapek w dół - uważam, że w aktualnej sytuacji na moje konto co miesiąc powinno być przelewane z 5000 polskich złotych i nie byłby to żaden szał.
mariusz
Problem jest taki, że Polska generalnie jest krajem [...]ianych zarobków...
rex
Brak młodych nauczycieli z pasją. Niestety bardzo niskie płace nauczyciela stażysty i ogrom obowiązków formalnych związanych z wydłużonym czasem awansu zawodowego, skutecznie zniechęcają młodych ludzi do podjęcia pracy w tym zawodzie. W chwili obecnej młodzi ludzie, bez żadnego problemu, są w stanie zarobić od 2,4 do 3 tysięcy złotych, ale niestety nie w szkole.W szkole przez pierwsze dwa lata około 1 800 zł na rękę. Za takie pieniądze nie da rady się utrzymać.
nauczyciel z długim stażem
przeciez jestescie zwyklymi magistrami to ile chcielibyscie zarabiac? magistrów jest juz Polsce na peczki
dr
Idąc tokiem Pani rozumowania... Szkoły z pierwszej dwudziestki czy nawet pięćdziesiątki polskiego rankingu oferują nauczycielom 10 krotnie wyższe uposażenie? Jeśli tak to dlaczego Pani nie złoży swojego CV w takiej placówce? Rodzi się we mnie następujące stwierdzenie, nauczyciele strajkują od zawsze (powstał nawet film o życiu polskiego nauczyciela "Dzień Świra"), a mimo to wiele osób garnie się do tej pracy. Ba, powiem więcej, pracuję zarobkowo, zmieniałem w swoim życiu pracę wielokrotnie. Zawsze na lepiej płatną i wykorzystującą moje nowe nabyte umiejętności. Nigdy w życiu nie strajkowałem, po prostu zmieniałem pracę na lepiej płatną (wyciągałem odpowiednie wnioski wraz z doświadczeniem)... Ciśnie się na usta stwierdzenie, jeśli ktoś zna realia pracy w szkole, zarabia w niej 1800zł netto i pracuje tam mimo możliwości pracy za 2400-3000zł to... ja nie chciałbym takiego nauczyciela. Pozdrawiam
niemondry
Chodzi o to, że chętnych do pracy w szkole nie ma, zwłaszcza młodych.Nie wiem skąd wniosek, że wiele osób garnie się do tej pracy. Zgodnie z pana tokiem rozumowania młodzi szukają lepiej płatnej i mniej stresującej pracy w innych branżach. A o strajku nauczycieli, takim prawdziwym, jeszcze nie słyszałam. Były co najwyżej akcje protestacyjne, z których nikt nigdy sobie nic nie robił.
nauczyciel z długim stażem
Hmm, na stronie Kuratorium Oświaty w Katowicach większość ofert pochodzi z placówek niepublicznych i przedszkoli. Zatem nie widzę niedoboru kadr w placówkach publicznych. Co do strajków, praktycznie co 2-3 lata organizowane są akcje protestacyjne i strajki. Ciekawostką jest to, że w aktualnym proteście wzięło udział ok 37% wszystkich placówek. Nawet ZNP jest niezadowolone... To jak to jest z tymi kiepskimi warunkami pracy? Skoro tylko 37% podmiotów w skali całego kraju (w niektórych miastach raptem 20-23%) wzięło udział a akcji? Czy nie wypisujecie sobie sami laurki takimi działaniami?
niemondry
Większość młodych z pasją zarabia niewiele. Wyodrębnić z funduszu płac nauczycieli większy kawałek na nagrody i motywacja wzrośnie.
mama
Ci co narzekają na pracę nauczycieli pewnie nie zdają sobie sprawy, że za jakiś czas sami będą zmuszeni uczyć swoje dzieci. Za sprawą reformy dyrektorom bardzo trudno jest skompletować kadrę pedagogiczną, niektórzy nauczyciele zmuszeni są pracować w trzech, a nawet czterech szkołach, przez co są niedyspozycyjni czasowo i lekcje przez nich prowadzone muszą być planowane w godzinach popołudniowych (wtedy kiedy mają czas). Przydzielając np. nauczyciela matematyki dla danej klasy, powiedzmy maturalnej, dyrektor zmuszony jest kierować się aspektami organizacyjnymi placówki, a nie dobrem uczniów. Mój syn chodzi do klasy maturalnej jednego z rudzkich liceów i właśnie w klasie maturalnej zmieniono nauczyciela matematyki ( zdaniem uczniów i rodziców zmiana ta nie wychodzi klasie na dobre ).
rodzic maturzysty
Może jest to argument za tym, żeby nauczyciele jednak pracowali do 60/65 lat. I nie piszcie, że się nie da. Znałam takich i tak się składa, że byli to najlepsi z tych którzy mnie uczyli.
mama
Ja [...]ę, to ja mogę pracować krócej? Mama, dzięki za informację, w poniedziałek lecę do dyrekcji.
mariusz
na szczęście już nie, pomimo chronicznego przemęczenia
mama 2
A do ilu pracują?
magma
Kadra nauczycielska byłaby efektywniejsza po zmianie dyrektorów w szkołach, bo niektórzy się zasiedzieli na stołku i w żaden sposób nie działają na rzecz dobra szkoły
studentkaawf
Tak krawiec kraje jak materii staje ... Najzdolniejsi wybierają szkoły w innych miastach. Pozostała masa wypełniają klasy i dają pracę wypalonym, źle opłacanym nauczycielom.
axelmixer
A nasz Morcinek?
ziga z wirku
Bo teraz w szkole rządzą uczniowie, nauczyciele muszą się podporządkować- bezstresowe wychowanie...
milik
pewnie nie oceniali religii. w tym jesteśmy mocni.
hynio
Wyniki szkół byłyby lepsze, gdyby nie przyjmowano do nich wszystkich i nie trzymano na siłę uczniów, którzy nie chcą się uczyć.Tworzone są dodatkowe, pseudo profilowe klasy, aby nauczyciele mogli mieć godziny i mieli za co żyć.
alojz
A dlaczego ? Marni nauczyciele tobmaene wyniki, a tyle podwyżki chcą, za co ?
grubiorz
Tobmaene? To jakieś imię pochodzenia afrykańskiego?
mariusz
Lepsze płace w większym stopniu pozwolą nauczycielom zaangażować się w swoją pracę, a nie w poszukiwanie dodatkowego zatrudnienia. Każdy nauczyciel , który chce żyć na przyzwoitym poziomie zmuszony jest dorabiać do pensji
student
Ciekawe kiedy dorabiają? Wg przeprowadzonych badań pracują przecież po 47 godzin tygodniowo. A wskazany argument dotyczy wszystkich a nie wybranych grup społecznych.
rex
Praca bezpośrednio w szkole ok.26godz. ZEGAROWYCH + uśredniając inne sprawy ok. 6h/tyg (poczytaj wyżej). Badania zawsze są przesadzone - podobnie jak u górników, lekarzy, pielęgniarek, kolejarzy.Do mojej pracy w szkole dolicz pracę - często od 16.00. do 20.30. w ciągu tygodnia - licząc w dół z przygotowaniem do niej 5h. Kiedyś po 8h w soboty i niedziele - w szkole zarabiałem dużo mniej (niższy stopień awansu). Korków za 50zł już mi się nawet nie chce udzielać (mam 2h z dwójką wyselekcjonowanych uczniów - rodzice myślą, że jak zapłacą za korki, to dziecko samo się nauczy).Jeśli ktoś się chce nauczyć, to nauczy się za darmo w szkole, korki to raczej poszerzenie wiedzy.
mariusz
Praca bezpośrednio w szkole ok.26godz. ZEGAROWYCH + uśredniając inne sprawy ok. 6h/tyg (poczytaj wyżej). Badania zawsze są przesadzone - podobnie jak u górników, lekarzy, pielęgniarek, kolejarzy.Do mojej pracy w szkole dolicz pracę - często od 16.00. do 20.30. w ciągu tygodnia - licząc w dół z przygotowaniem do niej 5h. Kiedyś po 8h w soboty i niedziele - w szkole zarabiałem dużo mniej (niższy stopień awansu). Korków za 50zł już mi się nawet nie chce udzielać (mam 2h z dwójką wyselekcjonowanych uczniów - rodzice myślą, że jak zapłacą za korki, to dziecko samo się nauczy).Jeśli ktoś się chce nauczyć, to nauczy się za darmo w szkole, korki to raczej poszerzenie wiedzy.
mariusz
50 zeta netto czy brutto
mama 2
Tydzień ma trochę więcej godzin niż 47
student
Gdyby zdawały wiedzę z lekcji RELIGII to-W pierwszej 10 ---- Ruda Śląska to średniowieczna gmina 12 dzielnic 18 kościołów +Tak mi dopomóż bóg i co nie usłyszał ,
anioł
Jak chodziłam co I LO to zawsze powtarzano, że to najlepsza szkoła w mieście (w mieście może i tak, ale na szerszą skalę różnie to bywa), a teraz się okazuje, że nie tylko jest kiepskie na skalę miastową, ale i wojewódzką nie mówiąc o ogólnopolskiej... albo zawsze było kiepski, albo w ciągu ostatnich kilku lat coś mocno się popsuło...
była uczennica
Rudzie szkoły wymagaja zmiany dyrektorów.
anna
Rudzie szkoły wymagaja zmiany dyrektorów.
anna
Wstyd dla miasta. Świadczy o nędzy kadry nauczycielskiej i naczelnika wydziału oświaty. Powód do dumy władz miejskich. Nauczyciele powinni dostawać podwyżki za wyniki a nie za sam fakt że są.
tomtom
Czy naprawfę jedynie wyniki egzaminów i olimpiad mają decydować o jakości pracy nauczycieli w liceach??? A może zastanowicie się nad tym jacy uczniowie trafiają do naszych placówek a potem ocenicie jaki jest ich przyrost wiedzy i umiejętności w czasie pobytu w szkole??? Dla mnie osobiście większym sukcesem jest sukces ucznia, który trafił do szkoły z wieloma brakami niż sukces geniusza obstawionego korkami od rana do wieczora, który wygrywa jakiś konkurs.
belferka
Dobra szkoła to taka, do której i nauczyciel, i uczeń przychodzi z przyjemnością, a z tym bywa różnie. To o czym piszesz to tzw podstawowy błąd atrybucji, przypisujesz winę konkretnym osobom, nie patrząc na wpływ otoczenia na np ich decyzje...ale, żeby to zrozumieć, trzeba wyjść poza stereotypy.
psycholog
Z tego co wiem , to do III LO w Zabrzu czy do Batorego w Chorzowie uczniowie chodzą z przyjemnością. Można ? Można. Nie oszukujmy się. Brak konstruktywnych zmian wpędził w nas w zamknięte koło - słabe szkoły odstraszają najlepszych uczniów , najlepsi uczniowie tworzą ( również ) dobre szkoły. Ja jednak przyjrzałabym się kadrze. Pewnie jest wypalona i zniechęcona. Ale może też przeciętna i bez szczególnych ambicji. Jednak system wynagradzania powinien zawierać przysłowiową marchewkę i promować starających się. Dla dobra naszych dzieci.Zgadzam się tym, że najgorsza jest szkoła nudna. Ale one najczęściej najciekawsze są na zdjęciach na facebooku, rzeczywistość jest dużo bardziej przaśna.
mama

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe