Szykuje się centralizacja szpitali powiatowych. Miasto może niebawem stracić kontrolę nad Szpitalem Miejskim w Rudzie Śląskiej. - To kolejny etap zabijania samorządów w Polsce – wiceprezydent Krzysztof Mejer mówi ostro o planach rządu związanych z przejęciem lecznic.
Jak zapowiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, szczegóły poznamy prawdopodobnie pod koniec marca. Pod uwagę brane są trzy scenariusze: całkowita centralizacja, przekazanie szpitali powiatowych marszałkom województw lub przejęcie majątku szpitali przez Skarb Państwa.
Dlaczego zdecydowano się na ten krok?
Jako przyczynę rewolucji w systemie opieki zdrowotnej wiceminister podał to, że w opinii rządu niektóre placówki nie poradziły sobie z funkcjonowaniem podczas epidemii COVID-19, utrudniając pacjentom dostęp do leczenia. Wskazywano też, że rozproszone zarządzanie doprowadziło do bałaganu organizacyjnego.
Samorządy głośno sprzeciwiają się restrukturyzacji szpitali i wprowadzeniu zmian proponowanych przez rząd. Głos w tej sprawie zabrał wiceprezydent Rudy Śląskiej Krzysztof Mejer. Podczas wywiadu prowadzonego przez Jarosława Adamskiego w PorankuS24 samorządowiec z całą stanowczością podkreślił, że jest przeciwny centralizacji szpitali.
Jestem przeciw! Uważam, że to jest koszmarny pomysł. Taki scenariusz już przerabialiśmy. Nie po to szpitale przekazywano samorządom, by teraz je zabierać – mówił Krzysztof Mejer.
Dodał też, że takie przekształcenia własnościowe mogą się źle skończyć.
Nie da się centralnie zarządzać szpitalami w całej Polsce! – podkreślił.
Wskazał też, że sytuacja finansowa polskich lecznic to nie efekt słabego czy złego zarządzania szpitalami, ale to skutek niedofinansowania opieki zdrowotnej w Polsce.
Od zabrania nam szpitali, pieniędzy w systemie nie przybędzie – podkreślił Krzysztof Mejer.
Zmiany proponowane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości porównał do restrukturyzacji branży górniczej.
Po kilku latach okazuje się, że górnictwo ma najgorsze wyniki finansowe w całej swojej historii – wskazał.
Co zamiast centralizacji szptali?
Wiceprezydent wskazał też możliwe rozwiązania problemu. Otóż, zaproponował przeznaczenie większych nakładów finansowych na funkcjonowanie systemu opieki zdrowotnej. To genialne w swej prostocie, lecz z pustego i Salomon nie naleje. Pieniędzy brakuje niemal na wszystko. Aczkolwiek niedawno pojawił się pewien pomysł na pozyskanie dodatkowych pieniędzy, które można przekierować na finansowanie służby zdrowia.
Skąd miałyby pochodzić? Rząd pracuje nad projektem, który wprowadziłby funkcjonujący już w UE podatek od reklamy internetowej i konwencjonalnej dla mediów. Z orientacyjnych wyliczeń przedstawionych przez TVP Info wynika, że „Telewizja Polska musiałaby zapłacić ok. 70 mln zł. W przypadku TVN, którego dochód z reklam przekracza 1,7 mld złotych kwota ta sięgnęłaby ok. 144 mln, a dla Polsatu (+Interii) wyniosła ok. 108 mln zł”.
Ot, podatek solidarnościowy od mediów. Informacja o jego wprowadzeniu wywołała ostrą reakcję mediów. W środę, 10 lutego, największe komercyjne stacje telewizyjne, radiowe i media internetowe czasowo zawiesiły działalność, dołączając do jednodniowej akcji „Media bez wyboru”.
Co miasto na przejęcie szpitala przez państwo?
Majątek szpitala w Rudzkie Śląskiej jest wyceniany na 64 mln złotych. Jeżeli rząd chce nam zabrać szpital, proszę bardzo, tylko oczekujemy na rachunku miasta takiej kwoty. W ten sposób przejęcie odbędzie się w sposób cywilizowany. A jeżeli ktoś będzie chciał za bezcen odebrać nam szpitale, będziemy protestować do skutku, bo to grabież w biały dzień! – Krzysztof Mejer ostro skomentował pomysł rządu.
Zapowiedział też, że miasto będzie dochodziło swoich praw – jeśli nie w Polsce, to w Unii Europejskiej.
Cały wywiad można posłuchać TU!