Mieszkańcy Goduli skarżyli się na wylewające się wręcz z kontenerów śmieci. Wskazują, że firma PreZero nie odbiera odpadów zgodnie z harmonogramem. Okazuje się, że wina nie leży po stronie firmy zajmującej się gospodarowaniem odpadami.
Godula tonie w śmieciach
W okolicach 20 stycznia mieszkańcy 2 osiedli w Goduli publikowali w sieci zdjęcia przepełnionych śmietników – mowa o osiedlu Podlas i ulicy Czereśniowej/Tiałowskiego. Skarżyli się, że firma PreZero już od 3 tygodni nie wywozi śmieci zgodnie z harmonogramem. Przepełnione kontenery nie tylko nie wyglądają nieestetycznie, ale także generują całą gamę nieprzyjemnych zapachów.
Czyja wina?
Mieszkańcy rzecz jasna kontaktowali się z firmą PreZero w tej sprawie. Przekazano im, że powodem niewywożenia śmieci z osiedla Podlas było uniemożliwienie śmieciarce wjazdu na osiedle przez niepoprawnie zaparkowane samochody. Skontaktowaliśmy się z firmą PreZero, aby potwierdzić tę wersję.
- W dzielnicy Godula znajduje się kilka lokalizacji, do których wjazd jest często uniemożliwiony przez zaparkowane pojazdy osobowe. Dodatkowo w ostatnich dniach drogi dojazdowe do placyków gospodarczych były oblodzone i nieodśnieżone. Informacje o tych przeszkodach PreZero każdorazowo zgłasza zarządcom osiedli, gdyż powyższe problemy pojawiają się nie po raz pierwszy – mówi przedstawiciel biura prasowego PreZero.
Na szczęście problem na ten moment udało się rozwiązać. 22 stycznia mieszkańcy osiedla Podlas usunęli samochody uniemożliwiające wjazd śmieciarce, a zarządca osiedla przy ulicy Czereśniowej, usunął z ulicy występujący wówczas lód, aby pojazd PreZero mógł bez przeszkód odebrać odpady, co nastąpiło 24 stycznia. Firma poinformowała zarządcę osiedla o konieczności odśnieżania i posypywania drogi solą, aby umożliwić odbiór śmieci zgodnie z harmonogramem.
- Każda frakcja odpadów jest odbierana przez inny samochód i z różną częstotliwością – odpady segregowane są odbierane raz w tygodniu, natomiast zmieszane – trzy razy w tygodniu. Jeśli tylko wjazd na osiedle jest możliwy, odpady są odbierane regularnie – podkreśla pracownik biura prasowego PreZero.
Perspektywa miasta
O problem z wywozem odpadów postanowiliśmy zapytać władze miasta. Wiceprezydent Jacek Morek tłumaczy, że jeżeli droga prowadząca do śmietnika jest w jakikolwiek sposób zablokowana, a odebranie odpadów jest niemożliwe, próba wywozu będzie podjęta w kolejnym tygodniu.
- Zgłaszane interwencje przez mieszkańców są na bieżąco przekazywane do Przedsiębiorcy, który podejmuje próby odbioru odpadów ze zgłaszanych lokalizacji. Ponadto mieszkańcy widząc jakie są warunki na drogach powinni w miarę możliwościach parkować w innych miejscach, w celu umożliwienia dojazdu do placyku gospodarczego – mówi wiceprezydent, odnosząc się do sytuacji na ulicy Podlas, gdzie mieszkańcy zastawili drogę dojazdową dla śmieciarki.
Czy miasto może karać firmę zajmującą się gospodarowaniem odpadami za niewywiązywanie się ze swoich obowiązków? Wiceprezydent tłumaczy, że oczywiście, jednak wyłącznie w sytuacjach, gdy do odbioru nie dochodzi z winy firmy wywożącej odpady.
- Umowa na „Odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych z terenu miasta Ruda Śląska” przewiduje kary umowne m.in. za brak wykonanych prac, jednak w sytuacji powstałej z winy Przedsiębiorcy. Brak odbioru odpadów na ulicy Podlas czy Tiałowskiego nie jest spowodowany brakiem podjazdu przez firmę odbierającą odpady jednak z brakiem dostępu do placyków gospodarczych zgodnie z harmonogramem odbioru odpadów – dodaje.
Jak widać, w tym przypadku powodem przepełnienia kontenerów było oblodzenie drogi oraz złe parkowanie. Oczywiście mieszkańcy rozumieją, że śmieciarka potrzebuje drogi dojazdowej, jednak z rozgoryczeniem wskazują, że po prostu na osiedlu często nie ma gdzie zaparkować. I tym sposobem powracamy do problemu z parkingami, których zdaniem wielu, wciąż w Rudzie Śląskiej jest za mało.