Kontrola przeprowadzona w schronisku dla zwierząt w Rudzie Śląskiej przez Wydział Audytu i Kontroli Urzędu Miasta nie wykazała żadnych nieprawidłowości w jego funkcjonowaniu. Urzędnicy przyjrzeli się działaniu placówki w związku z opublikowanymi w internecie zarzutami, dotyczącymi nielegalnego wywożenia psów ze schroniska za granicę.
- Ze współpracy z Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami "Fauna" jesteśmy bardzo zadowoleni, ale nie zlekceważyliśmy tych doniesień. Pracownicy Wydziału Audytu i Kontroli przyjrzeli się realizacji zadań Towarzystwa, ze szczególnym uwzględnieniem "Programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie miasta” – mówi wiceprezydent Krzysztof Mejer. – Zagraniczne transporty zwierząt są udokumentowane i przeprowadzane były z zachowaniem wymaganych procedur – dodaje.
Zarzuty zawarte we wpisie zamieszczonym na Facebooku dotyczyły nielegalnego wywozu psów do Niemiec
Oryginalny post został udostępniony ponad 2 tysiące razy. Według autorki wpisu, która powoływała się na informacje przekazane jej przez byłych pracowników schroniska, w TOZ "Fauna" od 20 lat miało dochodzić do procederu wywozu psów do Niemiec. Zarządzający schroniskiem zostali także oskarżeni o organizowanie transportów w bardzo złych warunkach, dostarczanie ich w "dziwne" miejsca i w niewiadomym celu oraz o czerpanie z tego tytułu korzyści finansowych.
Zwierzęta są wywożone w skandalicznych warunkach - w jednym, służbowym samochodzie schroniska - miniwanie, jest przewożone 17-20 transporterów z psami w środku, które ułożone są jeden na drugim i ściśnięte (w takim samochodzie mieści się tylko 5-7 zwierząt!). Przed i w trakcie podróży zwierzęta nie mają dostępu do wody i jedzenia.
Sytuacja ta jest na tyle podejrzana, że nie ma żadnych umów adopcyjnych dla tych psów, a odbiory zwierząt w Niemczech odbywają się w dziwnych i odludnych miejscach. Nie wiadomo również nic o ludziach, którzy zabierają te psy.
W procederze tym biorą udział kierowniczka schroniska, jej zastępca oraz w sumie cała kadra zarządzająca schroniskiem, która za każdego wywiezionego psa otrzymuje 300 euro (a jest to organizacja non-profit!!!).
Pracownicy schroniska nie mają pojęcia co dalej dzieje się z tymi zwierzętami, ponieważ po wywozie psów słuch po nich ginie. Istnieją przypuszczenia, że na psach dokonywane są eksperymenty lub chodzi o zoofilię.
Niemal natychmiast na te informacje zareagował zarząd schroniska. W oświadczeniu poinformowano, że posty dotyczące schroniska i organizacji, jakie ukazywały się w ostatnich dniach na portalach społecznościowych, stanowią zbiór kłamstw i pomówień, których autorami są najprawdopodobniej byli pracownicy schroniska.
- Od jakiegoś czasu schronisko jest celem ataku anonimowych osób podpisujących się jako byli pracownicy Fauny, anonimowych donosów do różnych urzędów. Do tej pory Fauna skwapliwie wyjaśniała i przedstawiała dokumentację, która nie pozostawiała żadnych wątpliwości przed organami kontrolnymi. Potęga internetu potrafi niestety w kilka godzin bezwzględnie zniszczyć coś, co z mozołem powstawało przez wiele lat. Kilka niezadowolonych osób próbuje zniszczyć schronisko, które powstało z naszej inicjatywy przed dwudziestoma czterema laty. Motywy działania tych osób nie są nam znane, podejrzewamy, że wynikają z czystej, bezzasadnej złośliwości, zwłaszcza że niektóre z nich zaniechały już pracy w schronisku - czytamy w oświadczeniu schroniska.
Kontrola przeprowadzona przez Wydział Audytu i Kontroli Urzędu Miasta
Po internetowych doniesieniach władze Rudy Śląskiej zapowiedziały w schronisku kontrolę. Jak się okazuje, takie sensacyjne informacje miasto otrzymało już w ubiegłym roku – w postaci anonimów. Podczas kontroli miasto przyjrzało się temu, jak prowadzone jest schronisko i jak wygląda procedura adopcyjna zwierząt.
Adopcje zagraniczne były jednym z głównych zagadnień urzędowej kontroli. Sprawdzone zostały lata 2015 – 2019. W tym okresie do rudzkiego schroniska trafiły 2664 psy. Do adopcji oddano 1945 psów, z czego w 1544 przypadkach była to adopcja krajowa. W przypadku adopcji zagranicznej głównymi kierunkami były
- Niemcy i Wielka Brytania,
- sporadycznie psy trafiały również do Austrii, Holandii i Szwajcarii.
W ogólnej liczbie 401 zwierząt, które przekazane zostały za granicę, na Niemcy przypada 300. 248 tych psów trafiło do dwóch współpracujących organizacji niemieckich, w tych przypadkach transportem zajmowała się "Fauna". 52 zwierzęta zostały odebrane indywidualnie przez adoptujących. Warto podkreślić, że do adopcji zagranicznej trafiają także psy starsze, 8-10-letnie, które nie mają szans na adopcję w Polsce.
W toku kontroli ustalono procedurę adopcji psów do Niemiec
- Rozpoczyna ją organizacja niemiecka, która przedstawia możliwości adopcji konkretnych zwierząt przez rodziny w tym kraju. Na tej podstawie TOZ "Fauna" sporządza listę, którą zatwierdza niemiecki lekarz weterynarii. Po jej pozytywnej weryfikacji wystawiane są dokumenty indentyfikacyjne na potrzeby przemieszczania zwierząt między państwami Unii Europejskiej.
- Następnie "Fauna" występuje do Powiatowego Lekarza Weterynarii w Katowicach z wnioskiem o wystawienie świadectwa zdrowia w ramach systemu kontroli i powiadamiania o przemieszczeniach zwierząt przez terytorium państw członkowskich UE. W kontrolowanych latach każdy transport do niemieckich organizacji był zgłaszany do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, który wydawał zezwolenie na przewóz konkretnych zwierząt, w ściśle określonym terminie do ustalonego miejsca przeznaczenia, pojazdem posiadającym stosowny certyfikat, z udziałem kierowcy posiadającego specjalistyczne przeszkolenie.
Przedstawiciele zarządu TOZ "Fauna" poinformowali, że ze wspomnianymi organizacjami nie były zawierane umowy adopcyjne, zwierzęta były im przekazywane w celu przejęcia opieki nad nimi i przeprowadzenia procedury adopcji. Podkreślili też, że TOZ "Fauna" nie otrzymuje wynagrodzenia za przekazywane zwierzęta. Jedna z niemieckich organizacji przekazuje "Faunie" darowiznę w stałej comiesięcznej kwocie, druga, z którą obecnie rudzkie schronisko już nie współpracuje, przekazywała darowizny rzeczowe w postaci karmy, smyczy, koców itp.
Zarząd TOZ "Fauna" odniósł się do sprawy również w oświadczeniu zamieszczonym na portalu społecznościowym
Prawdą jest fakt, że część zwierząt trafiających do naszego schroniska znajduje nowe domy poza granicami kraju. Tak dzieje się w większości polskich schronisk. W minionym roku 19 psiaków znalazło nowych właścicieli w Niemczech, za pośrednictwem organizacji, z którą współpracujemy od wielu lat. Współpraca ta pozwala nam mieć pewność gdzie psy trafiają, jak dalej toczą się ich losy, a w razie wystąpienia jakiegokolwiek problemu członkowie niemieckiej organizacji rozwiązują ją na miejscu – czytamy we wpisie.
W oświadczeniu poinformowano także o rozpoczęciu działań prawnych mających na celu "oficjalne ustalenie autorów zamieszczanych pomówień i oszczerstw, a następnie wyciągnięcie odpowiednich konsekwencji wobec tych osób".
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Fauna
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Fauna powstało w 1994 roku jako organizacja społeczna o charakterze charytatywnym. Cele statutowe stowarzyszenia stanowi ochrona i opieka nad zwierzętami oraz edukacja humanitarna i ekologiczna. Priorytetem w działalności TOZ "Fauna" jest prowadzenie Społecznego Schroniska dla Zwierząt im. św. Franciszka z Asyżu w Rudzie Śląskiej, które istnieje od 1996 roku. Prowadzi również działalność edukacyjną w placówkach oświatowych. W ramach działalności odpłatnej TOZ "Fauna" realizuje umowy na zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom i prowadzenie pogotowia interwencyjnego, zawarte z Rudą Śląską, Orzeszem, Łaziskami Górnymi, Ornontowicami i Wyrami.