Ośrodek „Przystań” to miejsce, które niegdyś cieszyło się dużą popularnością. Niestety, przez upływający czas nieużywany ośrodek zaczął niszczeć. Sprawą zajął się radny Łukasz Wodarski, który wraz z nowym dzierżawcą terenu próbuje dać „Przystani” nowe życie. Jakie są dalsze plany na jej rozwój?
Pierwsze prace już rozpoczęte
Jakiś czas temu na terenie ośrodka „Przystań” rozpoczęły się prace nad przywróceniem mu dawnej świetności. Zaczęto od oczyszczenia niecki dawnego basenu – celem jest zasypanie go piachem i stworzenie boiska plażowego. Pomysłodawcą jest radny Łukasz Wodarski. Skontaktował się z nowym dzierżawcą ośrodka, który podszedł do pomysłu entuzjastycznie.
- Jako osoba od zawsze związana ze sportem zaproponowałem, aby w tym miejscu powstał postindustrialny obiekt, który mógłby służyć mieszkańcom nie tylko Rudy Śląskiej, ale także mieszkańcom całej aglomeracji. Po zmierzeniu niecki basenowej doszedłem do wniosku, że to miejsce mogłoby spełniać właściwie dwie funkcje. Z jednej strony plaża w środku lasu mogłaby służyć rekreacji, a z drugiej strony możnaby w tym miejscu rozgrywać zawody w siatkówce plażowej, piłce ręcznej plażowej i plażowej piłce nożnej. Na całym Śląsku nie ma takiego miejsca dla wszystkich sportów plażowych. – tłumaczy radny.
W tym celu zorganizowano dwie akcje społeczne, przy których okazji pojawiły się pewne zarzuty kierowane w stronę radnego.
Radny wykorzystuje mieszkańców?
W oczyszczaniu niecki basenu z traw, krzaków i drzew samosiejek brali udział chętni mieszkańcy naszego miasta i okolic. W sieci pojawiły się głosy, jakoby radny wysługiwał się zwykłymi mieszkańcami. Jak skomentował te zarzuty?
- W akcji wzięli udział rodzice i dzieci z klubów sportowych, przedstawiciele Urzędu Miasta oraz członkowie koła Platformy Obywatelskiej w Rudzie Śląskiej, którym na sercu leży powstanie takiego obiektu w mieście. Do akcji przyłączyli się także mieszkańcy, którzy dobrowolnie zaoferowali swoją pomoc w sprzęcie i pracy fizycznej. Zgłosili się także mieszkańcy, którzy użyczyli sprzętu ciężkiego, za co im bardzo serdecznie dziękuję. – mówi Łukasz Wodarski.
Podkreśla, że nikt nie został zmuszony do wzięcia udziału w ratowaniu „Przystani” – mimo to wiele osób zaoferowało swoją pomoc podczas akcji oczyszczania niecki basenu.
Dalsze losy przystani
Na ten moment priorytetem jest powstanie boiska plażowego. Radny ma nadzieje, że uda się je stworzyć jeszcze w tym roku. Podkreśla, że nie ma większego wpływu na jego powstawanie, ponieważ jest wyłącznie jego pomysłodawcą. Niemniej, wciąż kontaktuje się w tej sprawie z Lasami Państwowymi, aby stworzyć miejsce do odpoczynku i sportowych zmagań.
-Moim marzeniem jest, aby to miejsce odzyskało swój dawny blask. Mieszkańcy licznie odwiedzający to miejsce z sentymentem wspominają czas spędzony na licznych imprezach na Przystani. Miejmy nadzieję, że tak będzie jeszcze w tym roku. – mówi Łukasz Wodarski.
Sprawa wciąż się rozwija. Najprawdopodobniej w tym tygodniu zostają podjęte decyzje, które mogą odmienić losy „Przystani”.