Wiadomości z Rudy Śląskiej

Fauna wciąż przyjmuje zgłoszenia dotyczące zaginięć zwierząt po Sylwestrze

  • Dodano: 2023-01-04 12:15

Sylwester i Nowy Rok to dni pełne zabawy i uciech, ale nie dla zwierząt domowych panicznie bojących się wystrzałów petard. Co roku w okresie noworocznym schroniska przyjmują mnóstwo zgłoszeń dotyczących zaginięć pupili – podobnie jest w TOZ „Fauna” działającym w naszym mieście.

Panika wśród zwierząt

Petardy co roku zbierają swoje żniwa – fajerwerki mogą szkodzić nie tylko używającym ich ludziom, ale także zwierzętom. Spłoszone wybuchami zwierzęta dzikie i domowe uciekają jak najdalej od źródła hałasu w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia. Właściciele czworonogów podają swoim pupilom środki uspokajające, jednak nie zawsze jest to wystarczające – co roku wiele zwierząt w popłochu ucieka z domu lub przydomowego podwórka.

Do Fauny spływają zgłoszenia

Po zaginięciu zwierzaka, wielu właścicieli ma nadzieję, że ich ukochany pupil trafił bezpiecznie w ręce pracowników schroniska lub fundacji opiekującej się zwierzętami. Prawda jest jednak często zgoła inna - Beata Drzymała - Kubiniok, prezes TOZ "Fauna" mówi ze smutkiem, że niestety wiele zwierząt, które ucieka w okresie noworocznym, nigdy się nie odnajduje. 

- Każdego roku odbieramy zgłoszenia dot. zwierząt zaginionych pod koniec roku i na początku nowego roku. W tym roku było podobnie, w noc sylwestrową trafiły do schroniska trzy psy oraz kot. Ludzie ciągle zgłaszają zaginięcia. Większość zaginionych zwierząt niestety się nie odnajduje – mówi prezes TOZ Fauna.

Właśnie m.in. z tego powodu właściciele zwierząt apelują o ograniczenie używania petard w Sylwestra - spanikowane zwierzęta, uciekające przed hukiem wystrzałów, mogą już nigdy nie powrócić do swoich domów. Ogłoszenia o zaginionych pupilach pojawiają się także w social mediach, gdyż właściciele liczą, iż dzięki sile Internetu uda się odnaleźć ukochanego psiaka bądź kociaka.

Komentarze (9)    dodaj »

  • Kpina + ironia / szydera

    Swoją drogą to ciekawe, bo jeszcze nie tak dawno nie zawyły syreny z troski o naszych turystów wojennych, a teraz? Nikt nie przejął się ich losem? Uchadi, uchadi ! ! ! Strieliajo... trrrrrrrrrrrrrrrrrr... :-) bo jakoś tak mi to zalatuje czystą hipokryzją: syreny nie - petardy tak... i jeszcze następnego ranka wszechobecny syf, kiła i malaria na chodnikach i trawnikach. Odpaliłeś - posprzątaj po sobie, no chyba, że w domu nie nauczyli...

  • Rudolf

    Kiedyś psy jeździły czołgami i nie ruszał ich dużo większy hałas.

  • Somsiad

    Panie kiedyś to było. Pamiętam jak za młodu miałem 5 psów. 3 pracowały we młynie a 2 zajmowały się domem i dziećmi. A tera te psy to jakieś ci py. Ani nic nie zrobi i jeszcze strzałów się boi.

  • Babcia.

    Jestem za ograniczeniem lub całkowitą sprzedażą petard, fajerwerków. Dla bezpieczeństwa dzieci, ludzi dorosłych i zwierząt.

  • Ewa

    Nie rozumiem dlaczego nie zabezpiecza zwierzaka przecież wiadomo co będzie o 24 tej

  • Mych

    U nas tłuką 2 dni przed Sylwestrem. O każdej porze.

  • Achim

    Moj pies kiedys w trakcie sylwestra zerwal sie z lancucha i wpadl pod samochod. Nie dosyc ze musialem pokryc koszt uspienia tego psa bo leczenie by duzo kosztowalo to jeszcze musialem zaplacic za uszkodzenie auta. Teraz na czas sylwestra i nowy rok wywoze psa na dzialek do garazu

  • Ziga z Wirku

    Szkoda że też sam się w tym garażu nie zamkniesz na stałe.

  • Lelek

    I nojlepi zoston się tam razym z nim

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również