Wiadomości z Rudy Śląskiej

J. Morek: "Mam taką przypadłość zawodową, że ja zawsze przychodzę w trudnym momencie"

  • Dodano: 2022-10-03 14:00, aktualizacja: 2022-10-04 10:31

Prezydent Michał Pierończyk powołał dzisiaj swoich zastępców. Zostali nimi Anna Krzysteczko, która będzie odpowiadać za sprawy społeczne, oraz Jacek Morek, który zajmie się gospodarką komunalną. Jak nowy wiceprezydent zapatruje się na czekające na niego wyzwania? 

Jacek Morek - wiceprezydent Rudy Śląskiej

Jacek Morek urodził się w Rudzie Śląskiej w 1971 roku. Jest absolwentem Akademii Ekonomicznej w Katowicach. W latach 1997 – 2007 pracował w Urzędzie Miasta Ruda Śląska jako kierownik Jednostki Realizującej Projekt „Oczyszczanie Ścieków – Ruda Śląska”. W tych latach pełnił tę samą funkcję dla projektu „Uporządkowanie gospodarki ściekowej w mieście Katowice - etap II” w Katowickiej Infrastrukturze Wodociągowo – Kanalizacyjnej. W latach 2010 – 2014 był wiceprezydentem Rudy Śląskiej i nadzorował m.in. sprawy infrastruktury, ochrony środowiska i gospodarki komunalnej. W 2014 roku został prezesem rudzkiego Aquadromu i pełnił tę funkcję do 2016 r. Następnie do 2018 r. pracował w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Rudzie Śląskiej.

Od lipca br. Jacek Morek pełnił funkcję komisarza miasta po śmierci Grażyny Dziedzic. Co ciekawe, w I turze przedterminowych wyborów na prezydenta Rudy Śląskiej poparł Marka Wesołego. 


Czytaj więcej: 


Jacek Morek o czekających go wyzwaniach

Jak poinformował prezydent Michał Pierończyk - Jacek Morek będzie odpowiedzialny za gospodarkę komunalną. Jak nowy wiceprezydent zapatruje się na czekające na niego wyzwania? 

- Miałem okazję zapoznać się z tymi wyzwaniami już nieco wcześniej. Przede wszystkim uporządkowanie gospodarki komunalnej, ale to są wszystkie kwestie związane z dostarczaniem wody i odprowadzaniem ścieków. Taryfa GPW powoduje, że będziemy mieli tutaj potencjalny problem, jeżeli chodzi o opłaty za wodę w mieście - mówił Jacek Morek. 

Zapytany przez dziennikarzy, jak czuje się z tym, że zasiądzie w zarządzie miasta w tak trudnym czasie, odpowiedział, że to jego "przypadłość zawodowa".

- Ja mam taką przypadłość zawodową, że ja zawsze przychodzę w trudnym momencie. Znam przedsiębiorstwo, tutaj mam na myśli wodociągi i pracowników, którzy tam pracują, znam moich pracowników tu w magistracie, więc myślę, że sobie z tym tematem poradzimy. Problem tylko będzie taki, żeby to była odpowiednio uzasadniona decyzja. Oprócz tego pozostaje jeszcze kwestia oczywiście gospodarki odpadami. To też jest nie lada wyzwanie - mówił Morek. 

Nowy wiceprezydent zapytany został także o współpracę z Michałem Pierończykiem. 

- Miałem okazję współpracować z Michałem Pierończykiem kilka lat wcześniej. Współpracowało mi się z Panem Prezydentem zawsze dobrze. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że zawsze jakieś na poziomie wiceprezydentów są tematy do wyjaśnienia, ale zawsze była to merytoryczna rozmowa. Więc ja się bardzo cieszę, że mieszkańcy wybrali akurat Pana Prezydenta Michała Pierończyka - mówił Jacek Morek. 

Komentarze (183)    dodaj »

  • Czytelnik

    O co chodzi z tymi świeczkami? Prezes serio się na coś takiego zgadza? A jak się maja do tego przepisy BHP, nie wydaje mi się żeby można było palić świeczki w biurach. A jak takie zakupy rozlicza księgowości, pod co to podciągają? :D

  • Amigos

    Jak dla mnie to sprawa PWiK powinna wrócić na sesji Rady Miasta, mimo iż to pismo, które do nich wpłynęło jest anonimowe. Przecież to oczywiste, ze pod takim donosem nikt z pracowników się nie podpisze bo to tak jakby sobie strzelił w kolano. Wiadomo, ze prezes i kadrowa nie dali by mu żyć i albo by doprowadzili do jego zwolnienia, albo zmusili do tego by zwolnił się sam. Dobrze wiemy jak to działa w takich przypadkach. W każdym razie zarzuty są poważne i po burzy jaka rozpętała się w internecie wiemy, że również prawdziwe. Myśle, że to wszystko jest do sprawdzenia, jednak wiadomo, ze tylko właściciel spółki, czyli urząd miasta jest w stanie taka kontrole przeprowadzić. Może związki zawodowe również powinny umówić się do Prezydenta na rozmowę. Kwestia ulubienic z biura zarządu, również jest do sprawdzenia - jakie maja zarobki, w stosunku do pozostałych pracowników, jakie prezes pisze im premie, jakie są ich zakresy obowiązków, jak wyglądają ich gabinety, a w jakim warunkach pracują pozostali pracownicy, gdzie często siedzą w biurze po 4 osoby, jak wygląda kuchnia przygotowana dla w/w pań, a jak wyglądają pomieszczenia socjalne dostępne dla innych pracowników. Jak wyglada ich ścieżka kariery, czy regulaminy ich obowiązują czy dla nich są wyjątki, a jak wyglada to w przypadku pozostałych pracowników. I nawet ten głupi papier toaletowy - tez to jest do sprawdzenia. Przy takiej kontroli łatwo będzie można ocenić czy pupilki prezesa traktowane są lepiej od pozostałych pracowników. To wszystko pokazuje, że pracownicy są dzieleni na lepszych o gorszych. Jak dla mnie nie można tego zamieść pod dywan.

  • ksiundz

    Anonimy powinny co do zasady trafiać do kosza. W 99% przypadków są pisane z zemsty lub zazdrości.W firmie od takich spraw są związki zawodowe.

  • Koreczek

    Związki zawodowe funkcjonujące w tej chwili w PWiK to jedna wielka fikcja. Gdy był dobry związkowiec, który walczył o interes pracowników, to zarząd i kadrowa, to długo kombinowali, aż w końcu go zwolnili - był dla nich bardzo niewygodny, ale był dobry w tym co robił. Tutaj widać, że tu nie chodzi o zemstę tylko o fakty, że naprawdę w wodociągach dzieje się źle. Sam byś się pod takim pismem nie podpisał, gdybyś był pracownikiem. Dlatego łatwo się wymądrzać, jak sam byś pewnie nie miał jaj żeby takie pismo napisać - i nie ma znaczenia, czy to był anonim czy nie. Ja tam podziwiam, że ktoś się odważył, bo sam doskonale wiem jakie są realia pracy w PWiK. Jeśli ktoś ma w zanadrzu lepszą pracę, niech stamtąd ucieka. Może gdzieś tam jeszcze w jakiś innych zakładach szanują pracowników, którzy pracują na to, by firma funkcjonowała i żeby ten cały bałagan się kręcił. To nie jest zasługa prezesa, to jest ciężka praca większości ludzi, którzy są niedoceniani, a do tego jeszcze mobbingowani.

  • Roma

    Tak czytam i oczom nie wierze, tam naprawdę jest cyrk. Może gdyby nie było przytoczonych tyle konkretnych faktów, to bym nie uwierzyła ale w takim wypadku - zarząd do zmiany!

  • Czytelnik

    Serio ktoś myśli, ze siła naporu jest w stanie coś zmienić? Ten syf tam jest od wielu lat za przyzwoleniem urzędu, wystarczyło, ze Rybka był grzeczny i wpłacał do urzędu tyle kasy ile chcieli, dodatkowo wspomagajac wszystkie inne spółki miejskie pożyczkami, sponsorujac kluby sportowe i śląskie media. Już dawno straciliśmy nadzieje, ze może coś się zmienić. Z roku na rok jest coraz gorzej.

  • Daria

    Gratuluje Panie Wiceprezydencie! Myśle, ze właściwy człowiek na właściwym miejscu. Wiele wyzwań przed Panem, dlatego tez życzę powodzenia i siły do działania!

  • Pipi

    Uważam, że temat wodociągów powinien wrócić ponownie na Radę Miasta, to prawda że pismo było anonimowe, ale trudno się dziwić v pracownikom, internet jest zalany komentarzami potwierdzający mi prawdziwość zarzutów, zresztą każdy z zarzutów można sprawdzić w trakcie kontroli w firmie, pracownicy nie mogą tej kontroli przeprowadzić. Zastanawiam się też czy władze miasta nie mogą spotkać się z pracownikami, związkami zawodowymi, może boją się już trochę mniej. Jasno są też informacje kto jest wv"dworze" Prezesa, można sprawdzić poziom wynagrodzenie tych osób, nagrody, premie i awanse, zobaczyć ich warunki pracy, delegację, jakie to proste, prawda? Tylko trzeba chcieć!

  • Lisa

    Zgadzam się, wszystko jest do sprawdzenia i aż się prosi, żeby się za to zabrać bo to są jakieś żarty!

  • Krzychu

    Tym, ze piszczą prezesowi do ucha i upewniają go w jego wspaniałości. Proste!

  • Bartek

    Jak piszecie o PWiK, to ja też coś napisze. Prawda jest taka, że za niedługo nikt w tej firmie nie będzie chciał pracować, mimo iż kadrowa żyje w przekonaniu, że ludzie walą tam drzwiami i oknami. Zarobki na poziomie głodowym, mimo iż jesteśmy w Unii a inflacja przekroczyła 17%, a będzie jeszcze gorzej. Wielu fachowców już się zwolniło i nikt nie próbował ich nawet zatrzymać, bo przecież wiadomo, że na jego miejsce można przyjąć jakiegoś totalnie zielonego i to za połowę mniejszą kasę. Tak naprawdę za chwile nie będzie miał kto pracować - zresztą już nie ma. Ograniczają zatrudnienie, dociążając innych obowiązkami, które oczywiście się wykonywane charytatywnie bo nie idzie to w parze z wypłatą. W obecnych czasach za te pensje nie da się przeżyć, jest to bieda. Oczywiście problemu takiego nie mają kierownicy, pełnomocnik nie wiadomo od czego i prezesi, dla których problemy plebsu są czymś zupełnie abstrakcyjnym. Związki zawodowe, oczywiście są i to nawet dwa, jednak nikt z nich nie ma tak naprawdę jaj żeby cokolwiek wywalczyć. Zawsze zadowalają się ochłapami, który w ostateczności z łaską rzuca zarząd i potem dostajemy "ogromne" podwyżki w wysokości 17 zł brutto. Związki wiecznie załatwiają nam procentowe podwyżki dla wszystkich, gdzie w rezultacie ci, który zgarniają te kilkanaście tysięcy, zawsze wyjdą na tym najlepiej, a ten plebs zarabiający niewiele więcej od sprzątaczki po 30 latach pracy wiadomo jak w tym wygląda. A te premie po 100 zł brutto, które mają zmotywować pracownika - przecież to jakaś kpina. O ile prezes na ostatniej prostej jeszcze tego nie pokreśli, mimo iż kompletnie nie ma pojęcia jaką pracę wykonał dany pracownik i czym dokładnie się zajmuje. Podważa opinię kierownika, który jest w stanie ocenić czy ktoś zasłużył na taką, a nie inną premię. Tu pojawiają się sympatie i antypatie, bądź to czy akurat w danym miesiąca pracownik dobrze prezesowi donosił. Totalna żenada.

  • Pracownik

    Chcąc nie chcąc muszę się pod tym komentarzem podpisać bo dokładnie tak to wyglada. Zwykła kpina, uważać ze takie 100 zł pracownika do czegokolwiek zmotywuje. A nazywać 17 zł brutto podwyżka to nawet bym się nie odważyła. Oczywiście to dotyczy niektórych przypadków bo są osoby w firmie czyt. pupilki prezesa, które są słono wynagradzane. Zastanawiam się czy wszystkie sekretarki w spółkach miejskich są tak dobrze wynagradzane jak w wodociągach, ze stać je na nowe auto? Widocznie dla nich prezes premii nie żałuje, a cała reszta dostaje te ochłapy i oczywiście ma za to „godnie żyć”. Dlatego chyba złoże CV i przekwalifikuje się na sekretarkę :P Związki zawodowe - totalna porażka. Są bo są, ale jak maja coś załatwić to efekt jest jaki widać. Widać, ze przekupione przez zarząd żeby zamknąć im usta. Nawet w momencie jak prezes spóźnił się z wypłatami to nie było z ich strony żadnej reakcji, a to było ewidentnie niedotrzymanie umowy zawartej z pracownikiem, gdzie wypłata powinna znaleść się na koncie do 10-go. Chętnie bym się na miesiąc zamienil swoją wypłata z prezesem, a potem zapytał go jak mu się żyło za takie pieniądze i czy czuje się zmotywowany premia 100 zł brutto! Brak mi slow!

  • Rafał

    Noooo powiem, że dawno nie było takiego pospolitego ruszenia. Przyszedł czas na porządki w PWiK - nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Do dzieła Wiceprezydencie!

  • Szymon

    Jak tak czytam to chyba jedyne, co jest pozytywne w rudzkich wodociągach to obsługa w biurze obsługi klienta - tu mam naprawdę miłe wrażenia. Reszta mnie przeraża…

  • Czytelnik

    Tak czytam czytam i nie mieści mi się w głowie jak można w taki sposób traktować ludzi. Czym się różni prezes takiej spółki jak wodociągi od innych pracowników, może wypłata ale niczym poza tym. Nie jest lepszy od innych, a za takiego się uważa. Zreszta cała ta jego świta uważa się za lepsze od innych, ze wystarczy rzucić hasło „biuro zarządu” i wszyscy padną im do stop. Trochę „władzy” i wszystkim się w głowach poprzewracało. Oby już niedługo nastąpiły radykalne zmiany!

  • Ciekawski

    A czym to sobie kobity z biura zarządu zasłużyły na własne biura z meblami na zamówienie? Aż strach pomyśleć :D

  • Oti

    Czym one sobie zasłużyły to można się jedynie domyślać - na pewno nie ciężką pracą, bo taką to one sobie jeszcze nigdy nie zabrudziły rąk. Ale jakie zasługi ma prezes, żeby uznać, że należy mu się wielki remont w jego gabinecie i wymiana wszystkiego, co tylko można było wymienić? Znudziła się aranżacja? Ale oczywiście swojej ulubionej sekretarce też odnowił sekretariat, wiec oboje widocznie zasłużyli. Ciekawe jakie były koszty tego przedsięwzięcia bo widać, że tanio nie było… Ale na to oczywiście pieniądze się znalazły, może to z tych pieniędzy, które regularnie obcina z funduszu premiowego dla pracowników?

  • Poirytowany

    Co za bagno! Jeśli w taki sposób wyglada zarządzanie również w pozostałych miejskich spółkach, to trudno się dziwić, ze niektóre tona w długach. Jeśli prezesi wydają kasę na swoje fanaberie, wyjazdy i dogadzanie swoim przydupasom to efekt mamy jaki widać. Temat zdecydowanie do poruszenia na sesji przez radę miasta i komisje rewizyjna.

  • Lucek

    W pierwszej kolejności proszę zrobić porządek z tym bałaganem, który zostawił po sobie p. Mejer w wodociągach. Od razu widać jakaś ścieme, bo albo jest się wice i zajmuje się komunalka, albo grzeje się stołek w radzie nadzorczej, która spółkę nadzoruje.

  • Łuki

    A nazwisko nowego prezesa wodociągów to poznamy kiedy? :)

345678910

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również