W sobotę, 22 sierpnia, na drodze krajowej nr 88, w okolicy Gliwic doszło do koszmarnego wypadku. W wyniku zderzenia dwóch pojazdów śmierć poniosło 9 osób.
W sobotni wieczór panowały fatalne warunki atmosferyczne. Kierowcy mieli zatem utrudnione zadanie. Silny deszcz i wiatr uniemożliwiał spokojną jazdę. Tego wieczora, około godz. 22:34 w Kleszczowie (powiat gliwicki), na węźle DK88 ,osobowy renault traffic zderzył się z autobusem. Jak poinformował wojewoda śląski Jarosław Wieczorek, są ofiary śmiertelne. Zginęli wszyscy pasażerowie busa. Z kolei 7 pasażerów autobusu, którym podróżowało do Rudy Śląskiej 49 osób, zostało rannych i przewieziono ich do szpitali m.in. w Bytomiu, Zabrzu-Biskupicach i Katowicach-Ochojcu.
Jak doszło do tej tragedii?
Trwa wyjaśnianie przyczyn i okoliczności wypadku, jednakże jak wyjaśniają przedstawiciele biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach ze wstępnych ustaleń wynika, że bus jadący od Gliwic w stronę Wrocławia przewrócił się na jezdnię i sunąc po niej znalazł się na przeciwległym pasie ruchu. Wtedy w dach renault traffica wjechał autokar. Niestety, siła uderzenia była tak duża, że bus został całkowicie zmiażdżony. W wyniku wypadku zginęły wszystkie osoby podróżujące busem.
Na miejscu zdarzenia przez całą noc pracowali policjanci, którzy zabezpieczali ślady i prowadzili oględziny. Tożsamość ofiar nie jest jeszcze znana. Reporterzy TVN24 ustalili, że autokarem podróżowali pracownicy ochrony, którzy wieczorem pracowali we Wrocławiu i wracali do swoich domów.
W akcji ratowniczej uczestniczył też helikopter LPR, który zabrał najciężej poszkodowanego kierowcę do szpitala.
